Tytoń to jedna z trzech najpopularniejszych używek wśród uczniów. Do jego palenia, według raportu Młodzież 2013, przyznaje się 58 proc.
ikona lupy />
Uczniowie i papierosy / Dziennik Gazeta Prawna
Wszystkich uczniów jest ok. 5 mln. Odsetek palących utrzymuje się na podobnym poziomie od 20 lat. Zupełnie inaczej niż w grupie dorosłych Polaków, wśród których widać zdecydowaną chęć porzucenia nałogu. W efekcie ogólny odsetek palaczy maleje sukcesywnie od 1995 r. Według Diagnozy Społecznej z 2013 r. wynosił on już 25,8 proc., kiedy w 1995 r. do palenia papierosów przyznawało się 37,9 proc. Polaków. W liczbach bezwzględnych oznacza to spadek w liczbie palących z 12,5 mln do 8,5 mln osób.
Zdaniem ekspertów to efekt tego, że wysiłek marketingowy koncerny tytoniowe od kilku lat skupiają na młodszych użytkownikach. Osoby dorosłe są bardziej świadome zagrożeń związanych z paleniem tytoniu. Młodzież zaś ciągle palenie papierosów uważa za przejaw dorosłości. No i, podobnie jak alkohol, to owoc zakazany, a ten smakuje najlepiej.
– Dowodem tego, że koncerny skupiły się w działaniach marketingowych na młodszych uczestnikach rynku, są analizy przeprowadzone przez Światową Organizację Zdrowia czy Komisję Europejską przy okazji prac nad nową dyrektywą tytoniową. Działania koncernów też na to wskazują. A te stoiska ze swoimi produktami coraz częściej wystawiają na młodzieżowych koncertach jak np. Open’er. Rozwinęły też kategorie smakowych papierosów, zmieniły opakowania na bardziej kolorowe – tłumaczy Łukasz Balwicki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Koncerny tytoniowe zaprzeczają, jakoby swoje działania koncentrowały na młodych osobach. Jak zapewniają, kierują je do dorosłych, którzy zgodnie z prawem mogą sięgać po tę używkę.
Co więcej, modne e-papierosy mają 30 proc. zwolenników w grupie młodzieży szkolnej. To odsetek porównywalny z tym, jaki jest w grupie dorosłych. E-papierosy pali około 1,8 mln osób.
W ostatnim czasie w związku z implementacją dyrektywy tytoniowej do polskiego prawa wokół e-papierosów zrobił się największy szum. Projekt regulacji opracowywany przez Ministerstwo Zdrowia ma zakazać ich sprzedaży dzieciom, używania w miejscach publicznych oraz reklamowania. Propozycje te poparł w swoim wystąpieniu do resortu Marek Michalak, rzecznik praw dziecka, podkreślając szczególnie, że trzeba ograniczyć do nich dostęp dzieciom i młodzieży.
– W pełni popieramy wprowadzenie ustawowego zakazu sprzedaży e-papierosów i płynów do ich uzupełniania osobom nieletnim. Szczególnie że dobrowolnie firmy z branży wprowadziły zakaz ich sprzedaży nieletnim – podkreśla Jerzy Jurczyński, eSmoking World.
Dodaje jednak, że nadmuchiwanie problemu e-papierosów wśród młodzieży do rozmiarów epidemii nie może być argumentacją uzasadniającą wiele zupełnie innych regulacji, które w procesie implementacji dyrektywy tytoniowej mogłyby w praktyce skutkować osłabieniem konkurencyjności e-papierosów wobec używek tradycyjnych.
Do kierunków zmian nie są też przekonani prawnicy.

– Propozycja zakazu reklamy na pierwszy rzut oka sprawia raczej wrażenie działania pozornego i budzi wątpliwości co do rzeczywistych skutków tej nowelizacji. Poza tym jak wytłumaczyć brak zakazu reklamy piwa przy tak wysokim odsetku młodych ludzi sięgających po tę używkę – zauważa Tomasz Pęcherz, radca prawny z Kancelarii Prawnej Piotrowska & Wspólnicy Sp. k. w Krakowie. I dodaje, że trudne do zrozumienia dla prawnika jest to, że podejmuje się próbę regulacji prawnej (zakazami) jakiejś części rynku, w sytuacji gdy rzeczywisty skutek tej regulacji będzie niemal niewidoczny.

Alkohol z marihuaną przegryzany tabletką

W 1992 r. po narkotyki sięgało 5 proc. uczniów. Dziś do ich używania przyznaje się 18 proc. Najpopularniejsze są marihuana i haszysz. W ciągu ostatnich 12 miesięcy sięgnęło po nie 23 proc. uczniów, a zetknęło się z nimi ponad 40 proc. Na drugim miejscu wśród środków odurzających jest alkohol zmieszany z marihuaną. W ciągu ostatniego roku na taki miks skusiło się 15,5 proc. uczniów. Trzecie miejsce należy do leków uspokajających i nasennych kupowanych bez recepty. Z tych skorzystało w ciągu 12 miesięcy 11 proc. młodych. Dopalacze wybiera 2 proc. uczniów. Dla porównania w 2010 r. sięgało po nie 7,2 proc. z nich (dane z raportu Młodzież 2013 przygotowanego przez CBOS na zlecenie Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii).