Do grona wytypowanych przez MEiN uczelni, które otworzą bezpłatne studia podyplomowe dla nauczycieli etyki, dołączyła placówka powiązana z Ordo Iuris. Chcemy uczyć samodzielnego myślenia – zapewnia jej rektor.

Za dwa lata MEiN zamierza wprowadzić obowiązek uczęszczania na lekcje religii lub etyki. Już teraz – choć uczeń może zrezygnować z obu przedmiotów – ponad 42 proc. szkół ma problem ze znalezieniem nauczyciela etyki. To wyniki sondy przeprowadzonej dla DGP przez Forum Oświatowe Nauczycieli i Dyrektorów.

Dlatego – jak już pisaliśmy – resort edukacji postanowił zlecić kształcenie nauczycieli tego przedmiotu. W tym celu sporządził krótką listę uczelni, na których studiowanie będzie dotowane przez ministerstwo. Są na niej głównie placówki kościelne i wydziały teologiczne, jak też Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu Fundacji „Lux Veritatis” o. Rydzyka.

Niedawno dołączyły trzy kolejne: Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Chełmie, Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie oraz Collegium Intermarium. Tu również studia dla przyszłych nauczycieli etyki będą bezpłatne.

Ta ostatnia jest nie tylko nowa na liście, lecz także na rynku. Powstała kilka tygodni temu i jest powiązana z Fundacją Instytutem na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris – prezes instytutu mec. Jerzy Kwaśniewski jest jednocześnie przewodniczącym Rady Powierniczej uczelni, a wiceprezes Tymoteusz Zych rektorem.

Jak się dowiadujemy, zainteresowanie studiami finansowanymi przez MEiN jest bardzo duże. Kluczowa okazuje się informacja, że zajęcia są bezpłatne. Każda z tych uczelni ma wykształcić w trzy semestry po 25 nauczycieli etyki. Średni koszt jednego semestru finansowanego przez MeiN to ok. 2 tys. zł.

Na liście uczelni wybranych przez resort nie znalazły się największe uniwersytety. UW, UJ, UAM potwierdziły nam, że nie dostały propozycji prowadzenia takich studiów. Inne uczelnie w kraju, m.in. UŁ, UMCS, Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie, zamierzają otwierać własne studia podyplomowe dla nauczycieli etyki. W większości będzie to jednak oferta komercyjna.

W Collegium Intermarium studia podyplomowe noszą nazwę „Etyka cnót i realnego dobra w dobie ponowoczesności”. Na stronie internetowej uczelnia pisze, że to chrześcijaństwo przyniosło światu świadomość godności człowieka i tego, że normy etyczne mają charakter uniwersalny. – Etyka chrześcijańska ma dla mojej uczelni zasadnicze znaczenie. Przede wszystkim chcemy uczyć ludzi samodzielnego myślenia, nie ukrywając przed studentami innych doktryn i stanowisk – podkreśla rektor Tymoteusz Zych. – Proszę jednak spojrzeć na kadrę wydziałów filozofii UW czy UJ. Niewiele tam osób, które wychodziłyby z etyki klasycznej. Dominuje filozofia postkantowska, neomarksistowska. Zlecenie nam prowadzenia studiów podyplomowych jest gestem ministerstwa w kierunku zwiększenia pluralizmu naukowego.

Stanisław Obirek, teolog, profesor UW, ripostuje. – MEiN, stawiając na te uczelnie, dokonało ideologicznego wyboru. Pamiętajmy, że to marksizm wprowadził jedynie słuszną ideologię, która nie uwzględniała niczego poza nią. Miała swoje kadry, które wykuwały kolejnych „edukatorów”.

Do placówek szkolących nauczycieli etyki dołącza uczelnia związana z Ordo Iuris
MEiN finalizuje umowy z uczelniami, którym zaproponowało uruchomienie studiów podyplomowych kształcących etyków. – Jesteśmy na etapie uzgadniania z uczelniami warunków realizacji. Z dziewięciu uczelni osiem ostatecznie potwierdziło zainteresowanie, czyli przedstawiło zgodę swojego senatu. Jedna poprosiła o przedłużenie czasu na decyzję ze względu na sezon urlopowy – mówi Anna Ostrowska, rzecznik prasowa MEiN, i dodaje, że do siedmiu z nich wysłano już projekty umów.
Tymoteusz Zych, rektor Collegium Intermarium, potwierdza, że umowa z resortem jest w trakcie uzgodnień. – Dogrywamy ostatnie szczegóły. Sama rekrutacja jest otwarta, bo tak czy inaczej studia ruszą. Już wcześniej do nas zgłaszało się wiele osób, które zwracały uwagę na potrzebę takich studiów. Nauka etyki była dotąd fikcją i pozorną alternatywą dla religii. Poloniści czy filozofowie prowadzili jedynie luźne dyskusje z uczniami – mówi. Teraz ma się to zmienić, bo jego uczelnia, która, jak mówi, ma być remedium na kryzys życia akademickiego, chce stawiać swoim słuchaczom ambitne zadania.
I tak np. zajęcia pt. „Etyka a filozofia. Etyka jako teoria moralnie dobrego działania. Hierarchia dóbr. Wielość etyk a obiektywizm dobra” poprowadzi tu dr hab. Marek Czachorowski, który swoją rozprawę doktorską zatytułował „Stanowisko Karola Wojtyły/Jana Pawła II w sporze o miłość jako kryterium moralnej oceny antykoncepcji”. Ko ordynatorem studiów i wykładowcą ma być Arkadiusz Robaczewski, wieloletni dyrektor Instytutu Edukacji Narodowej i założyciel Polskiego Towarzystwa Tomasza z Akwinu. Z kolei zajęcia pt. „Zjawisko multikulturalizmu w świecie i Polsce. Analiza krytyczna” poprowadzi, związany z Telewizją Trwam i Radiem Maryja, Mieczysław Ryba.
Ksiądz prof. Grzegorz Chojnacki z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego, innej wskazanej do wykształcenia nauczycieli etyki uczelni, informuje, że tu również umowa dotarła i jest na etapie analizy prawnej. Studia ruszą od lutego przyszłego roku i potrwają do końca roku akademickiego w 2023 r. – Zainteresowanie jest olbrzymie – podkreśla profesor. Uczelnia przygotowuje autorski program kształcenia we współpracy z tutejszym wydziałem filozofii.
Doktor Andrzej Waleszczyński z kolejnego na ministerialnej liście UKSW wylicza z kolei przykładowe tytuły zajęć: kierunki etyki normatywnej, inspiracje moralne w tekstach kultury, etyka życia indywidualnego. Wśród kadry dydaktycznej osoby świeckie, z wyjątkiem ks. prof. Andrzeja Kobylińskiego. – Rekrutacja jest planowana na 10–20 września. Studia ruszą w październiku, a zakończą się semestrem wakacyjnym. Pierwsze egzaminy końcowe są przewidziane w połowie lipca. W ten sposób nauczyciele, którzy zdadzą egzamin, będą mieli kwalifikacje do nauczania etyki już od września 2022 r. – mówi.
W pozostałych uczelniach wyznaczonych przez MEiN także słyszymy, że są gotowe startować zaraz po podpisaniu umowy. – Będziemy szukać chętnych zwłaszcza wśród nauczycieli ze wsi i małych miast – mówi dr Beata Fałda, prorektor ds. studenckich Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie. Ale nie przewiduje problemu z ich znalezieniem.
Podobnie w Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Gdy tylko poszła informacja, że szkoła zamierza rekrutować, rozdzwoniły się telefony. Kluczowa okazała się informacja, że studia są bezpłatne.
Bo zainteresowanie kierunkiem gwałtownie spada w sytuacji, kiedy przyszły nauczyciel etyki miałby za studia podyplomowe zapłacić. – Wprowadziliśmy odpłatnie etykę oraz etykę z filozofią. Nabór ruszył w połowie lipca. Na pierwszy zgłosiły się trzy osoby, na drugi pięć – mówi Jacek Twardzik z Uniwersyteckiego Centrum Rozwijania Kompetencji na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i dodaje, że niewielka frekwencja może być konsekwencją zapowiedzi resortu o wprowadzeniu nieodpłatnych studiów. – I o ten kierunek mamy cały czas zapytania – przyznaje.
Z własnym kierunkiem usiłowała ruszyć też Akademii Ignatianum w Krakowie, która tak jak KUL jest wśród dziewięciu uczelni nawiązujących współpracę z MEiN. Jednak dotąd trzy osoby złożyły komplet dokumentów. Dlatego tu też jest przekonanie, że wszyscy czekają na otwarcie rekrutacji na studia finansowane przez resort. Dziś koszt nauki to ok. 1,8 tys. za semestr.
A co z uczelniami, które nie znalazły się w ministerialnej puli? MEiN przypomina, że mogą niezależnie od tego prowadzić studia podyplomowe z etyki dla nauczycieli. Do ich realizacji nie jest wymagane zlecenie ministerstwa. Często są to już jednak płatne kierunki, dlatego, jak proponuje resort, nauczyciele mogą starać się o dofinasowanie u dyrektora szkoły, w której są zatrudnieni. Ten składa wniosek do organu prowadzącego, który może w części lub w całości pokryć koszty opłat ze środków na doskonalenie zawodowe.
Niektóre uczelnie informują nas, że noszą się z zamiarem otworzenia etyki dla nauczycieli.
– Trwają prace nad nowym programem. Trzysemestralne studia miałyby ruszyć jesienią i byłyby płatne – mówi Paweł Śpiechowicz, rzecznik Uniwersytetu Łódzkiego. Podkreśla, że to inicjatywa uczelni, bo MEiN nie występowało do niej z taką propozycją.
– Jesteśmy otwarci na kształcenie pedagogów, dlatego w nowym roku akademickim planujemy uruchomienie kierunku międzywydziałowych studiów podyplomowych z filozofii i etyki dedykowanych kadrze nauczycielskiej – dodaje Aneta Adamska z UMCS. Będą to studia płatne. Również do tej uczelni resort się nie odzywał.
Z kolei na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie słyszymy, że uczelnia jest w pełni przygotowana do prowadzenia studiów, niezależnie od planów resortu. Także tu ruszają od najbliższego roku akademickiego.
Kolejne uczelnie, w tym UW, UJ, UAM mówią DGP, że w ostatnich miesiącach nikt nie zwracał się do nich o organizacje studiów kształcących nauczycieli etyki.
Tymczasem „wyprodukowanie” ich jest konieczne, jeśli minister Czarnek chce zrealizować swoją zapowiedź obowiązkowej religii lub etyki (likwidując możliwość niechodzenia na żaden z tych przedmiotów). Dziś na ok. 35 tys. szkół mamy niespełna 4 tys. etyków.