Ustalenie, że podpisy rodziców pod pismem do starosty w sprawie konfliktowej matematyczki zostały sfałszowane przez uczniów, nie oznacza, że sporządzona opinia pracy zatrudnionej była nierzetelna – orzekł Sąd Najwyższy.
Nauczycielka matematyki pracowała w zespole szkół od września 1993 r. Uczniowie skarżyli się, że prowadzi zajęcia w sposób niezrozumiały i nieefektywny. Rodzice pytali o możliwość zmiany nauczyciela i denerwowali się, że muszą płacić za korepetycje, bo dzieci nie rozumieją tego, co mówi do nich matematyczka. To nie koniec zastrzeżeń do nauczycielki. Nie odnotowywała ona na bieżąco obecności uczniów w dzienniku elektronicznym. Spóźniała się na lekcje, nie angażowała się w pracę szkoły. Jej komunikacja z innymi nauczycielami była zaburzona, a współpraca z dyrektorem się nie układała.
W pewnym momencie do starostwa wpłynęło pismo w sprawie konfliktowej nauczycielki. Okazało się jednak, że podpisy na piśmie zamiast swoich rodziców złożyło czworo uczniów. Matematyczka zgłosiła to do prokuratury. Wyrokami sądowymi uczniowie zostali uznani za winnych zarzucanych im czynów. W tym czasie rada rodziców zwróciła się do dyrektora szkoły z wnioskiem o ocenę pracy matematyczki. Uzasadniono go tym, że zdaniem rodziców zachowanie zatrudnionej uchybia godności nauczyciela, a przyjęta postawa zagraża skutecznemu procesowi nauczania. Dyrektorka wystawiła jej negatywną ocenę i postanowiła ją zwolnić.
Nauczycielka odwołała się do sądu. Zarzuciła pracodawcy, że nie skonsultował zwolnienia ze związkiem zawodowym, którego była członkiem, doszło więc do naruszenia art. 38 kodeksu pracy. Sąd I instancji orzekł, że Karta nauczyciela szczegółowo określa sposób dokonywania wypowiedzenia umowy i nie ma obowiązku jego konsultowania ze związkami zawodowymi. Zastrzegł, że art. 38 k.p. ma zastosowanie do umów o pracę, a nie do aktu mianowania. Zaznaczył, że opinia o pracy zwolnionej okazała się rzetelna i prawidłowa, i oddalił żądanie przywrócenia jej do pracy.
Sprawa trafiła do sądu II instancji, który uznał za niezasadny zarzut nieprawidłowej oceny pracy. Dyrektorka dokonała oceny pracy powódki w trybie i na zasadach wynikających z rozporządzenia ministra edukacji z 21 grudnia 2012 r. w sprawie kryteriów i trybu dokonywania oceny nauczyciela, trybu postępowania odwoławczego oraz składu i sposobu powoływania zespołu oceniającego (Dz.U. poz. 1538 ze zm.). Zapewnia to obiektywne i sprawiedliwe kryteria oceny pracy nauczyciela, łącznie z prawem odwołania się od oceny sporządzonej przez dyrektora szkoły. Nauczycielka skorzystała z tego prawa i odwołała się od oceny do kuratorium oświaty. Przy wydawaniu opinii zachowane zostały obowiązujące procedury, a zespół oceniający badał dokumentację dotyczącą pracy nauczycielki zgromadzoną w toku dokonywania oceny. W samej ocenie uwzględniono zaś kryteria wskazane w powołanym rozporządzeniu i określone w art. 6 Karty nauczyciela. Sąd oddalił więc apelację.
Pełnomocnik zwolnionej wniósł kasację do Sądu Najwyższego, powołując się m.in. na to, że podpisy na skardze do starostwa zostały sfałszowane. SN orzekł, że sądy zwróciły uwagę na ten fakt, ale przedmiotem ich analizy była zasadność zwolnienia i prawidłowości dokonania oceny pracy, i oddalił skargę kasacyjną.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 4 czerwca 2019 r., sygn. akt III PK 73/18.