30 kwietnia resort zdrowia zaapelował do MEN o wykreślenie z harmonogramu wycieczek przedszkolnych i szkolnych wizyt w fast foodach. Stało się to po ujawnieniu przez fundację Instytut Ochrony Praw Konsumentów, że opiekunów wycieczek szkolnych i przedszkolnych nagradza się w nich darmowymi posiłkami. Takie praktyki stosuje m.in. McDonald’s. Zdarza się więc, że wizyta w sieci jest głównym i jedynym celem wyjazdu dzieci.
Całą historię dwa tygodnie temu opisaliśmy w Dzienniku Gazecie Prawnej. Na reakcję MEN nie trzeba było długo czekać. Resort tłumaczy, że organizowanie wycieczek przez szkoły ma na celu, oprócz poznawania kraju, jego historii, tradycji, zabytków kultury, również upowszechnianie zdrowego stylu życia. W związku z tym stołowanie się w restauracjach szybkiej obsługi jest niewskazane. Potępia też uzyskiwanie korzyści przez nauczycieli w zamian za promocję wśród uczniów konkretnych sieci restauracji.
Konsekwencją przyjętego przez MEN stanowiska są pisma przygotowane przez kuratorów, a skierowane do dyrektorów szkół i przedszkoli. Apelują w nich o rezygnację z wizyt w restauracjach szybkiej obsługi podczas wycieczek i wyjść szkolnych. A jeśli to niemożliwe, to przynajmniej ich ograniczenie do niezbędnego minimum, np. w sytuacji postoju autokaru w miejscu obsługi podróżnych, przy autostradzie lub drodze ekspresowej, gdzie nie ma innych możliwości.
„Edukacja zdrowotna dzieci powinna opierać się na wzbogacaniu wiedzy o zdrowiu własnym i innych, tworzeniu warunków do promowania zdrowego stylu życia, nabywania umiejętności dbania o zdrowie oraz kształtowania właściwych postaw pro zdrowotnych” – czytamy w piśmie przygotowanym przez mazowieckiego wicekuratora oświaty, który przy okazji zachęca placówki do współpracy z rodzicami w zakresie edukacji zdrowotnej i utrwalania właściwych nawyków higienicznych u dzieci.
Zdaniem ekspertów to krok w dobrym kierunku, bo sam zakaz to za mało do zmiany nawyków. Jak przekonuje mgr Hanna Stolińska-Fiedorowicz, dietetyk kliniczny, sukces zostanie osiągnięty, gdy uda się przekonać rodziców do wyeliminowania z diety dzieci niezdrowych posiłków.
– Ważne jest, by nie stołowały się fast foodach także w wolnym czasie – dodaje.
Apel resortu zdrowia, który poparł MEN, znalazł już odzwierciedlenie w działaniach największego gracza na tym rynku, sieci McDonald’s. Firma oficjalnie deklaruje, że nie daje przyzwolenia na nagradzanie nauczycieli za przyprowadzanie wycieczek.
– To niezgodne ze standardem sieci. Będziemy rozmawiać z naszymi franczyzobiorcami, by wycofali się z takich praktyk, jeśli je stosują. Tylko tak możemy na nich wpłynąć. Nasze restauracje w ponad 90 proc. są zarządzane przez indywidualnych przedsiębiorców. Mamy jednak nadzieję, że osiągniemy w tym względzie sukces – mówi Dominik Szulowski, kierownik ds. relacji korporacyjnych w McDonald’s.
Eksperci zwracają uwagę, że sieć nie jest jedyna na rynku fast food. Dlatego teraz ważne jest, by do takich działań przekonać pozostałe.
– Przez lata władze oświatowe nie chciały widzieć tego problemu. Mamy nadzieję, że teraz resort edukacji będzie też skutecznie nadzorował i przede wszystkim kontrolował ten obszar działalności szkół i przedszkoli. Liczymy, że pracownicy placówek zrozumieją, że przyjmowanie jakichkolwiek prezentów od firm zarabiających na szkolnych wycieczkach jest oczywistym uchybieniem godności zawodu nauczyciela – komentuje Klaudia Anioł, prezes fundacji Instytut Ochrony Praw Konsumentów.
Zdaniem ekspertów taki zakaz powinien iść nawet dalej. Wszystkie imprezy dla dzieci i młodzieży organizowane przez instytucje publiczne lub finansowane ze środków publicznych powinny być przestrzenią wolną od tego typu marketingu adresowanego do dzieci.