Tylko 19 zażaleń na opinie kuratorów, którzy negatywnie zaopiniowali likwidację szkół, wpłynęło do resortu edukacji w zeszłym roku. Dotychczas jedynie cztery gminy zdecydowały się na złożenie skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Rok wcześniej samorządy odwoływały się 35 razy. Tak wynika ze statystyk przedstawionych posłom przez MEN.
Wczoraj połączone sejmowe komisje edukacji nauki i młodzieży oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej rozpatrzyły informacje ministra edukacji narodowej o wzmocnieniu roli kuratora oświaty. Resort podkreślał, że przywrócił kuratorom uprawnienia, które zostały im odebrane w 2009 r., dotyczące m.in. opiniowania arkuszy organizacyjnych na nowy rok szkolny, a także wiążącej opinii w przypadku likwidacji szkoły. Posłowie opozycji przekonywali, że zmiany doprowadziły tylko do ograniczenia autonomii samorządów, dyrektorów i nauczycieli.
– Po wprowadzonych przez nas zmianach przepisów pozycja kuratoriów została wzmocniona, a likwidację szkół ograniczono – ripostował Maciej Kopeć, wiceminister edukacji narodowej.
Z przedstawionego posłom raportu wynika, że od negatywnych opinii dotyczących likwidacji szkół samorządy w 2017 r. odwołały się do MEN zalewie 35 razy. A po zapoznaniu się z rozstrzygnięciami ministra tylko dwie gminy zdecydowały się złożyć skargę do sądu. W jednym przypadku wycofano skargę, w drugim sąd ją oddalił. Z kolei w 2018 r. do ministerstwa wpłynęło zaledwie 19 zażaleń na opinie kuratorów. Dotychczas cztery gminy zdecydowały się na złożenie skargi do sądu. We wszystkich przypadkach sprawy dotyczą likwidacji samodzielnych szkół podstawowych.
Resort przekonywał też posłów, że uzależnienie likwidacji placówki od otrzymania pozytywnej opinii kuratora nie ingeruje w samodzielność jednostek samorządu i nie znosi ich odpowiedzialności za wykonywanie zadań publicznych.
Argumenty te nie przekonały posłów opozycji. Wskazywali, że kuratorzy byli wybrani przez szefostwo MEN, a klucz wyboru był polityczny.
– Zmiany te dotyczą tylko blokowania decyzji na poziomie samorządu i szkoły. Ze sprawozdania nie wynika, jakie są nowe narzędzia dla kuratoriów, aby jakość edukacji była lepsza. W zamian dyrektorzy szkół skarżą mi się, że w związku z podwójnym rocznikiem już czwarty raz muszą informować w sprawozdaniach o liczbie sal, stolików, ławek i krzeseł. Kuratorzy wypytują też o chorujących nauczycieli i planowany strajk – mówiła Krystyna Szumilas (PO), była minister edukacji narodowej.