Pod koniec czerwca 33 firmy farmaceutyczne opublikują informacje o wysokości przekazanych wynagrodzeń oraz innych świadczeń lekarzom i organizacjom ochrony zdrowia w 2015 roku. Lekarze muszą wyrazić zgodę na publikację takich informacji.

Podczas śniadania prasowego we wtorek w Gdańsku przedstawiciele Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA poinformowali, że innowacyjne firmy farmaceutyczne w całej Europie w 33 krajach jednocześnie wdrażają samoregulację, która określa zasady udostępniania informacji na temat świadczeń, które przemysł przekazuje przedstawicielom zawodów medycznych i organizacjom ochrony zdrowia w związku ze współpracą.

Upublicznianie informacji o współpracy, o wysokości przekazanych wynagrodzeń i innych świadczeń od 1 stycznia 2015 r. jest kluczowym zapisem Kodeksu przejrzystości. Pierwsze informacje firmy farmaceutyczne opublikują pod koniec czerwca br.

„Zawsze na linii branża farmaceutyczna – lekarze podejrzewamy różne konflikty interesów i chcielibyśmy te podejrzenia trochę rozwiać i ma temu służyć kodeks przejrzystości” – tłumaczyła Marzena Smolińska ze związku INFARMA.

Kodeks przejrzystości jest częścią europejskiego projektu, którego celem jest zwiększenie transparentności współpracy innowacyjnych firm farmaceutycznych ze środowiskiem medycznym. Został przygotowany przez Europejską Federację Przemysłu i Stowarzyszeń Farmaceutycznych (EFPIA), którą w Polsce reprezentuje INFARMA. Zapisy Kodeksu wdrażają jednocześnie 33 stowarzyszenia należące do EFPIA i ich firmy członkowskie.

Krzysztof Kałużny z INFARMY podał, że od 27 do 30 czerwca br. w Polsce informacje opublikują na swych stronach internetowych 33 firmy, w tym 28 firm należących do INFARMY. Informacje mają dotyczyć współpracy w zakresie leków na receptę. Raport będzie publikowany cyklicznie, w połowie roku za poprzedni rok.

Publikowane będą np. koszty związane z udziałem lekarzy w różnego rodzaju wydarzeniach naukowych, wysokość świadczeń związanych ze sponsoringiem wydarzeń naukowych oraz działalnością badawczo-rozwojową, głównie z badaniami klinicznymi. Będą też informacje o umowach, jakie przedstawiciele zawodów medycznych zawierają z przemysłem w zakresie współpracy dotyczącej doradztwa i konsultacji nt. prowadzonych terapii.

„W raportach chcemy pokazać indywidualnych lekarzy, pojedyncze organizacje ochrony zdrowia (np. szpitale)” – dodał Kałużny. Podkreślił, że „aby opublikować informacje na temat świadczeń otrzymanych przez indywidualnego lekarza konieczna jest jego zgoda na udostępnienie danych osobowych”. Ta zasada nie dotyczy organizacji ochrony zdrowia.

Dyrektor generalny INFARMY Paweł Sztwiertnia zwrócił uwagę, że „postęp w medycynie, rozwój nowych leków nie jest możliwy bez współpracy ze środowiskiem przede wszystkim lekarskim (…) czyli ta współpraca z naszej perspektywy jest niezbędna”. „My pokazujemy na czym polega ta współpraca, jaki jest finansowy wymiar tej współpracy i pokazujemy, jeśli lekarze na to się zgodzą, ile korzysta na tej współpracy przemysł i konkretny lekarz czy organizacja” – dodał. Zaznaczył, że na świecie jest taki trend, że te relacje są coraz bardziej transparentne, bo albo to wynika z przepisów prawa jak np. w USA albo z samoregulacji. „Chodzi o to, żeby z otwartą przyłbicą i bardziej transparentnie mówić na temat tej współpracy oraz o to, żeby pacjent miał większe zaufanie do tej relacji lekarz - firma farmaceutyczna” – wyjaśnił.

Kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, konsultant wojewódzki w dziedzinie radioterapii, prof. Jacek Jassem zwrócił uwagę, że zawód lekarza jest zawodem zaufania publicznego i społeczeństwo chce wierzyć, że lekarze są uczciwi i działają dla dobra chorego. Tymczasem lojalność w stosunku do firmy i pacjenta może być ze sobą w konflikcie: lojalność w stosunku do firmy, która np. zapłaci lekarzowi za wykład czy poradę i lojalność w stosunku do chorego, w przypadku którego lekarz zastosowałby inny lek gdyby nie to, że ma jakieś zobowiązanie wobec producenta danego leku. Jednak, że „firmy farmaceutyczne i lekarze nie mogą bez siebie żyć. (...) „W tej chwili żadna firma produkująca leki nie jest w stanie sama zweryfikować ich wartości, do tego potrzebni są chorzy i badania w szpitalach” – tłumaczył.

Profesor przyznał, że ze względu na wielokrotnie opisywane przykłady nagannych zachowań i podejrzenia w stosunku do lekarzy „jest bardzo zadowolony z tego, że wreszcie w Polsce udało się przełamać tabu", chociaż wiele osób, też ze środowiska medycznego obawia się takiej transparentności. Wstępnie szacuje się, że tylko kilkadziesiąt procent lekarzy współpracujących z firmami zgodzi się na publikację informacji o swojej współpracy”. Dodał, że sam zgodził się na publikację informacji dotyczących swej współpracy z firmami. „Po pierwsze to jest uczciwe, a po drugie – trzeba dawać dobry przykład” – zaznaczył.

Sztwiertnia zauważył, że publikacja raportu będzie wypełnieniem pewnej luki informacyjnej, wpłynie na poprawę przejrzystości współpracy lekarzy z firmami farmaceutycznymi.