Rewolucja w szpitalach. Ministerstwo wprowadza nowe standardy. Na każdym oddziale położniczym będzie anestezjolog, a pacjentka dostanie darmowe znieczulenie, jeśli sobie tego zażyczy – te zmiany przygotowało Ministerstwo Zdrowia. Mają obowiązywać od przyszłego roku.
Obecnie każdy szpital działa na własną rękę. W jednej placówce rodzące w ogóle nie otrzymają znieczulenia, w innej za poród bez bólu płacą nawet 800 zł. Jednak – jak napisali w uzasadnieniu autorzy projektu – potrzeba łagodzenia bólu porodowego i stresu nie jest w pełni doceniana. Dlatego, jak przyznaje rzeczniczka ministerstwa Agnieszka Gołąbek, resort wprowadza normy określające, jak powinno to wyglądać.
Wejście w życie przepisów będzie oznaczało, że każdy szpital z oddziałem położniczym opracuje na piśmie sposób postępowania medycznego w łagodzeniu bólu porodowego. Placówki same ustalą szczegóły działania, jednak rozporządzenie nakazuje, by na każdym oddziale anestezjolog był dostępny przez całą dobę. Dzięki temu w ciągu 30 minut od podjęcia decyzji o znieczuleniu farmakologicznym będzie gotów do zabiegu. Obecnie często anestezjolog jest międzyoddziałowy, czyli biega od jednego pacjenta do innego.
Każda rodząca będzie musiała być także poinformowana o tym, jakie metody łagodzenia bólu jej przysługują. Zanim sięgnie po ostateczne rozwiązanie – czyli znieczulenie zewnątrzoponowe – powinna wypróbować takie metody, jak skoki na piłce, korzystanie z drabinki lub krzesła porodowego, odpowiednie oddychanie, masaże relaksacyjne, akupunktura, okłady czy też środki opioidalne lub gaz rozweselający. Jeżeli te metody okażą się nieskuteczne, wtedy mogą zostać wprowadzone metody farmakologiczne.
Lekarze pozytywnie oceniają zmiany. – Takie standardy są potrzebne – przyznaje Tomasz Bielanów, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Specjalistycznym im. A. Falkiewicza we Wrocławiu. Jednak podkreśla, podobnie jak inni lekarze, że pomysł jest dobry, ale niezwykle kosztowny. I choć sami autorzy rozporządzenia przyznają, że na pewno będzie oznaczać spory wydatek, to wycena porodu się nie zmieni. Obecnie NFZ za poród ze znieczuleniem czy bez oddaje szpitalowi około 1700 zł. To, zdaniem lekarzy, nie wystarcza.

Kurs pomoże położnej odpowiednio zająć się rodzącą

Projekt nie tylko dokładnie opisuje metody łagodzenia bólu u rodzącej, lecz także wzmacnia pozycję położnej w opiece nad nią.

– Postanowienia zawarte w projekcie tworzą w położnictwie model opieki nad kobietą, u której zastosowano znieczulenie farmakologiczne – mówi Agnieszka Gołąbek, rzecznik prasowy resortu zdrowia.

Położne będą opiekować się rodzącą pod nadzorem położnika oraz anestezjologa. Będą jednak musiały wykazać, że ukończyły kurs w zakresie analgezji porodowej. Te, które takiego szkolenia nie ukończyły, będą mogły opiekować się znieczulonymi rodzącymi, jeżeli dysponują udokumentowanym 5-letnim okresem pracy na bloku porodowym. Ale tylko przez dwa lata od wejścia w życie projektowanych zmian. Po tym okresie będą musiały podnieść swoje kwalifikacje w zakresie analgezji porodowej.

– Kursy będą organizowane w najbliższym czasie. Pozwolą one położnym na zdobycie niezbędnej wiedzy z zakresu łagodzenia bólu porodowego – zapowiada Leokadia Jędrzejewska, konsultant krajowy w dziedzinie pielęgniarstwa ginekologicznego i położniczego.

Do obowiązków położnej opiekującej się kobietą, u której w czasie porodu zastosowano leki do łagodzenia bólu, będzie należeć monitorowanie stanu zdrowia ciężarnej, wykrywanie niekorzystnych reakcji oraz podejmowanie czynności mających na celu utrzymanie funkcji oddechowych.

Nowe rozwiązania wejdą w życie najwcześniej na początku roku.

Etap legislacyjny: Projekt znajduje się w konsultacjach społecznych