Sąd lekarski może orzec niższą karę niż ta, której domaga się pokrzywdzony, zwłaszcza w sytuacji, gdy obwiniony lekarz przeprosił za swoje nieodpowiednie zachowanie – uznał Sąd Najwyższy.
Lekarz Bogusław B., zatrudniony w szpitalu powiatowym w mieście G., został przez okręgowy sąd lekarski ukarany naganą, która została potem zamieniona na upomnienie przez Naczelny Sąd Lekarski. Karę tę sądy lekarskie wymierzyły wskutek dość nietypowych okoliczności – mianowicie skargę na doktora B. złożyła pielęgniarka z tego samego szpitala, współpracująca zresztą z nim stale w ramach obowiązków zawodowych. Powodem była dość ostra wymiana zdań, do jakiej doszło pomiędzy nimi przy pacjentach, w trakcie wykonywania czynności medycznych. Tyle że dość ostre sformułowania, jakich użył lekarz w trakcie scysji, nie odnosiły się bezpośrednio do pielęgniarki, ale jej męża – skądinąd radnego miasta G. A powodem użycia mocnych słów przez lekarza był powszechnie znany w środowisku fakt, iż radny głosował za obcięciem dotacji miejskich na rzecz szpitala mimo trudnej sytuacji finansowej placówki.
Sprawa trafiła na biurko rzecznika odpowiedzialności zawodowej, który wszczął stosowne postępowanie, zakończone ukaraniem dr. B.
Ponieważ jednak NSL zmniejszył wymiar kary z nagany do upomnienia, kasację wniosła pokrzywdzona pielęgniarka. Sąd Najwyższy jednak nie przyznał jej racji i oddalił kasację, utrzymując orzeczenie o upomnieniu.
SN uznał, że sądy lekarskie prawidłowo oceniły zdarzenie i właściwie ukarały nerwowego lekarza.
– Takie zachowania w placówce medycznej nie powinny mieć miejsca, słowa, które padły w stosunku do pokrzywdzonej, nie powinny w ogóle się pojawić. Trzeba też zwrócić uwagę na to, iż odnosiły się one nie tyle personalnie do pokrzywdzonej, ile do jej męża, który również poczuł się dotknięty. Niemniej jednak orzeczenie NSL jest prawidłowe, gdyż sąd lekarski przeprowadził wnikliwie postępowanie, uznał doktora B. za winnego i wymierzył karę, choć nieco łagodniejszą – stwierdził sędzia Krzysztof Cesarz.
Nie było więc podstaw do pozytywnego rozpatrzenia kasacji, gdyż orzeczenie nie naruszyło prawa. Pewien wpływ na obniżenie kary do upomnienia mógł mieć fakt, iż obwiniony lekarz miał przeprosić pokrzywdzoną pielęgniarkę po całej awanturze, co skądinąd sama pokrzywdzona potwierdziła w procesie. Tyle że przeprosiny nastąpiły już poza salą zabiegową, niejako w cztery oczy. Sąd lekarski mógł więc w tych warunkach zmienić karę na łagodniejszą.
ORZECZNICTWO
Postanowienie Sądu Najwyższego z 29 stycznia 2020 r., sygn. akt I KK 60/19.