Październik miesiącem bez ratownika, we wrześniu manifestacja w Warszawie z udziałem fizjoterapeutów oraz przedstawicieli innych zawodów medycznych, głodówka pielęgniarek ze szpitala w Przemyślu. Pracownicy służby zdrowia coraz głośniej wyrażają niezadowolenie z warunków pracy.
Wszystko wskazuje na to, że w zapowiadanych już od jakiegoś czasu jesiennych protestach udział pracowników medycznych będzie znaczący. Szczególnie, że niepokoje w tym środowisku narastają, a działania resortu zdrowia zamiast uspokajać, zaogniają sytuację.
Już od zeszłego tygodnia głodują pielęgniarki z Przemyśla. Domagają się podwyżek. Może to być zapowiedź kolejnej fali lokalnych protestów w tym środowisku – pielęgniarki protestowały także w lipcu, głównie na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. I to mimo porozumienia zawartego pomiędzy resortem zdrowia a pielęgniarskim samorządem i związkiem zawodowym.
Z kolei Porozumienie Zwodów Medycznych, skupiające kilka związków zawodowych działających w ochronie zdrowia, wezwało ministerstwo do pilnego rozpoczęcia prac nad ponadzakładowym układem zbiorowym dla pracowników objętych ustawą o działalności leczniczej. Jak tłumaczy Tomasz Dybek z PZM, chodzi o to, by powstał dokument na wzór Karty Nauczyciela – tyle że dla środowiska medycznego. Jednocześnie część zrzeszonych w PZM związków – np. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Fizjoterapii – zachęca swoich członków do udziału w manifestacji organizowanej w stolicy przez OPZZ w przyszłym tygodniu (22 września). Uczestniczyć w niej planują również m.in. logopedzi i psycholodzy, a także duża grupa medyków zrzeszonych z OPZZ.
Manifestowania mają natomiast dość ratownicy medyczni. Dlatego planują protesty polegające na tym, że nie będą brali dodatkowych dyżurów (z powodu niedoborów kadrowych ratownicy pracują po kilkaset godzin w miesiącu, znacznie ponad wymagane kontraktem minimum). Zaplanowano je na: 5–7 października, 13–14 października, 19–21 października, 27–28 października oraz 31 października – 1 listopada. Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych zastrzega, że nie jest to akcja wymierzona w pracodawców ani pacjentów – chce pokazać, jak ważny jest ten zawód w strukturach służby zdrowia.
A to prawdopodobnie nie koniec. Sejm rozpoczął bowiem w tym tygodniu prace nad nowelizacją ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Zaproponowany przez rząd projekt oraz określone w nim stawki nie satysfakcjonują nikogo. – Ta ustawa rozjuszy środowisko. Tym bardziej że podpisaliście lukratywne porozumienia z innymi grupami zawodowymi (lekarzami i pielęgniarkami – red.) – mówiła podczas pierwszego czytania projektu na posiedzeniu sejmowej komisji Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”.