Ośrodki rehabilitacyjno--psychologiczne, hospicja perinatalne, pomoc dzienna oraz specjalne programy edukacyjne znajdą się w rządowym planie pomocy.
Premier Beata Szydło jeszcze w grudniu ma przedstawić szczegóły kompleksowych rozwiązań, jakie rząd chce zaproponować rodzinom, którym urodzi się dziecko z upośledzeniem – twierdzi wiceminister rodziny Krzysztof Michałkiewicz. Wcześniej w ustawie „Za życiem”, w listopadzie przyjętej przez Sejm, zagwarantowana została jednorazowa zapomoga w wysokości 4 tys. zł oraz pomoc asystentów, mających wspomóc opiekunów logistycznie. Teraz ustawa zostanie uzupełniona. Na razie rozwiązania miałyby być skierowane tylko do rodzin i dzieci z niepełnosprawnością, która pojawiła się w trakcie ciąży.
Ośrodki zapewniające rehabilitację oraz pomoc psychologiczną w jednym miejscu – to jedno z nowych rozwiązań, które mogłoby się pojawić w planach pomocy dla osób niepełnosprawnych. Chodzi o to, by rodzice nie musieli szukać specjalistów w różnych miejscach. Oprócz tego mieliby oni zagwarantowane wsparcie w ośrodkach dziennej pomocy, pozwalające na bezpłatne korzystanie z ich usług, np. kiedy chcieliby wyjechać, załatwić codzienne sprawy czy po prostu odpocząć. W projekcie miałby się znaleźć także program edukacyjny skierowany dla uczniów z niepełnosprawnością. Nowością będą też hospicja perinatalne, gdzie rodzice, którzy już wiedzą, że ich dziecko może umrzeć wkrótce po urodzeniu, znajdą opiekę psychologiczną. Pomoc miałaby być adresowana przede wszystkim do tych kobiet, które zdecydują się mimo takiej diagnozy urodzić. Ale nie tylko.
Jak by to miało wyglądać w praktyce? Kobieta ma mieć zapewnione konsultacje lekarskie, opiekę pielęgniarską i wsparcie psychologa od początku ciąży, w okresie połogu i przeżywania żałoby, a także w okresie postnatalnym. W sumie gwarantowanych byłoby 20 wizyt. Nad tym wszystkim będzie czuwał koordynator, do którego obowiązków należałoby organizowanie spotkań z lekarzami i psychologami, ale także wybranie oraz skierowanie nie tylko samej pacjentki, ale i całej rodziny – do specjalnego ośrodka hospicyjnego lub opiekuńczo-leczniczego. Zapewniona ma być także ochrona przed uporczywą terapią: chodzi o to, by pozwolić dziecku odejść bez przedłużania życia na siłę. Tego rodzaju pomoc, jak przyznaje wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas, byłaby osobno finansowana przez NFZ.
Na razie trwają prace w Agencji Oceny Technologii Medycznej, która określi, ile nowy „produkt” będzie kosztował.
Wcześniej kobiety będą mogły skorzystać z podobnego wsparcia przygotowanego przez NFZ. Zarządzenie funduszu, wchodzące w życie 1 stycznia jest pierwszą konkretną propozycją w ramach ustawy „Za Życiem”. Ma ona m.in. gwarantować wspomniane wsparcie psychologiczne.
– Szpital będzie miał obowiązek udzielić tego rodzaju pomocy już przed porodem i dostanie za to dodatkowe wynagrodzenie – mówi Wojciech Zawalski z NFZ. To jednak będzie dotyczyć wyłącznie tych placówek, które podpisały z funduszem umowę na świadczenie opieki koordynowanej. Czyli prowadzenia ciąży przez zespół lekarzy i pielęgniarek od szóstego tygodnia życia dziecka.
Projekt NFZ wprowadza również skoordynowaną opiekę nad dziećmi niepełnosprawnymi lub wcześniakami. Zgodnie z założeniami pediatra, neonatolog, specjaliści, a także rehabilitacja znajdą się w jednym miejscu: rodzice i dziecko otrzymają kompleksowy pakiet wsparcia.
Głównym problemem, na który zwracają uwagę eksperci, jest to, że nowy rodzaj opieki – zarówno proponowany przez NFZ, jak i ten, który znajdzie się w programie premier Beaty Szydło – zostanie skierowany tylko do bardzo wąskiej grupy osób. Otrzymać mają ją kobiety z powikłaną ciążą, dzieci z wadami wrodzonymi oraz wszystkie wcześniaki. Tych jest ok. 13 tys. rocznie na ok. 400 tys. porodów. Nowe rozwiązania nie będą dostępne dla dzieci, które zostały niepełnosprawne po porodzie. Powód? Program powstał po to, by ograniczyć liczbę aborcji. Na wsparcie planowane jest – jak przyznał wczoraj w Łukowie podczas spotkania poświęconego projektowi „Za Życiem”, wiceminister rodziny Krzysztof Michałkiewicz – około kilkaset milionów złotych.