Nowelizacja ustawy o ochronie zabytków nie przewiduje sankcji administracyjnych za wycinkę zieleni bez pozwolenia. W niektórych przypadkach możliwa jest jednak odpowiedzialność karna.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego potwierdza ostatnie doniesienia DGP, że przepisy ustawy z 22 czerwca 2017 r. o zmianie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz niektórych innych ustaw nie przewidują administracyjnych kar pieniężnych za podejmowanie bez pozwolenia konserwatorskiego działań, o których mowa w art. 36 ust. 1 pkt 11 obowiązującej ustawy z 23 lipca 2003 r. (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1446 ze zm.; dalej: u.o.z.). Chodzi m.in. o usunięcie drzew lub krzewów bez pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Zachęta do nadużyć
Zdaniem adwokata Łukasza Dziamskiego, szefa praktyki ochrony dóbr kultury w kancelarii prawnej Elżanowski, Cherka & Wąsowski sp.k., brak sankcji administracyjnej może prowadzić do nadużyć ze strony niektórych przedsiębiorców.
Choć nowela nie przewiduje kar finansowych, to usunięcie zieleni wciąż jest obciążone ryzykiem odpowiedzialności karnej. Jednak – jak mówią nam przedstawiciele MKiDN – tylko wtedy, gdy działania przedsiębiorcy spowodują zniszczenie lub uszkodzenie samego zabytku. Wówczas zgodnie z art. 108 u.o.z. grozi mu nawet kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Sąd orzeka też nawiązkę na wskazany cel społeczny związany z opieką nad zabytkami w wysokości od trzykrotnego do trzydziestokrotnego minimalnego wynagrodzenia. Jeżeli działa nieumyślnie, to podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Sąd może też wówczas orzec wspomnianą wyżej nawiązkę. Zdaniem mec. Dziamskiego przykładem naruszenia objętego sankcją z art. 108 jest wycinka zabytkowego ogrodu. Według niego przy cięciu bez pozwolenia, które nie doprowadziło do naruszenia samego zabytku, organy konserwatorskie mogą co najwyżej wydać decyzję o odtworzeniu stanu sprzed działania przedsiębiorcy (art. 43–44 u.o.z.).
Niekonsekwencja
Brak określonych kar za wycinkę bez pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków o tyle dziwi, że przepisy nowelizacji wyraźnie zastrzegają, iż usuwanie zieleni z terenów nieruchomości lub jej części wpisanej do rejestru zabytków może nastąpić tylko po uzyskaniu pozwolenia. I – jak podkreśla w przesłanym do nas stanowisku MKiDN – jest ono wymagane niezależnie od tego, czy usunięcie drzew będzie dotyczyło form zaprojektowanej zieleni, czy innego rodzaju zabytków nieruchomych wpisanych do rejestru zabytków. Mecenas Dziamski przypomina, że uzyskanie pozwolenia lub informacji o bezprzedmiotowości wniosku o pozwolenie stanowić będzie urzędowe stanowisko potwierdzające legalność działań.
– Wszak przedsiębiorca wycinający drzewo na zabytkowym terenie bez pozwolenia (a więc bez wiedzy o poglądzie na sprawę konserwatora) ryzykuje odpowiedzialnością karną – mówi Łukasz Dziamski.
Zostaje tylko opłata skarbowa
Co ważne, dzięki nowelizacji przedsiębiorcy nie będą musieli płacić za wycięcie drzew i krzewów rosnących na terenie wpisanym do rejestru zabytków. Jedynym kosztem będzie opłata skarbowa za samo wydanie pozwolenia, wynosząca 82 zł. I to niezależnie od liczby i rodzaju wycinanych drzew.
To oznacza dla przedsiębiorców olbrzymią oszczędność w stosunku do obecnego stanu – za wycinkę jednego drzewa trzeba było dotychczas zapłacić nawet kilka tysięcy złotych.
Uproszczono też procedurę zgłoszenia u wojewódzkiego konserwatora zabytków chęci usunięcia zieleni. Wystarczy tylko jedno pozwolenie na cięcie, a nie jak dotychczas – podwójne – na podstawie ustawy o ochronie przyrody oraz u.o.z.
Nowelizacja ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami została opublikowana 25 sierpnia br. (Dz.U. z 2017 r., poz. 1595) Wejdzie w życie po 14 dniach od daty publikacji.