Nowelizacja ustawy o Regionalnych Izbach Obrachunkowych ma rozwiązać problem rosnącej tendencji do nadmiernego zadłużania się samorządów; do tego potrzebne są odpowiednie mechanizmy kontrolne - powiedział w środę w Senacie wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.

W środę Senat zajął się nowelizacją ustawy o Regionalnych Izbach Obrachunkowych, która m.in. zmienia zasady wyłaniania prezesów izb i rozszerza uprawnienia nadzorcze izb nad jednostkami samorządu terytorialnego. W czasie posiedzenia zadawano pytania senatorom sprawozdawcom komisji samorządu oraz Zielińskiemu.

Senacka komisja samorządowa zarekomendowała przyjęcie noweli bez poprawek; mniejszość komisji - senatorowie PO - opowiedziała się za odrzuceniem noweli lub wprowadzeniem poprawek.

Regionalne Izby Obrachunkowe (RIO) to państwowe organy nadzorujące i kontrolujące jednostki samorządu terytorialnego w zakresie gospodarki finansowej oraz zamówień publicznych. Do ich zadań należy m.in. nadzór nad uchwałami budżetowymi jednostek samorządu terytorialnego, w ramach którego wskazuje na ewentualne nieprawidłowości i termin ich usunięcia. Prowadzą również działalność informacyjną i szkoleniową w sprawach budżetowych.

Zieliński przekonywał, że zaproponowane rozwiązania mają wzmocnić kontrolną i pomocniczą funkcję RIO wobec samorządu terytorialnego oraz rozwiązać problem "rosnącej tendencji do nadmiernego zadłużania się samorządów". Jak podkreślił do tego potrzebne są odpowiednie mechanizmy kontrolne.

Według Zielińskiego obecnie ponad 2 tys. samorządów jest zadłużonych do 30 proc. ich dochodów, kilkaset - między 30 a 40 proc., kilkadziesiąt ma zadłużenie rzędu 50-60 proc., a 62 samorządy są zadłużone powyżej 60 proc. swoich dochodów. Jak ocenił wiceszef MSWiA, takie dane pokazują, że sprawa jest poważna i wymaga podjęcia działań.

Wiceminister był pytany przez senatorów PO o zapis nowelizacji, który daje inspektorom RIO prawo do badania nie tylko - jak dotąd - legalności wydatków, ale też gospodarności "w zakresie tzw. tytułów dłużnych i w oparciu o kryterium rzetelności". Według Zielińskiego zapis ten zawierał pierwotnie projekt rządowy, ale ministerstwo wycofało się z niego na prośbę samorządowców podczas prac w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Podkreślił, że Sejm miał prawo wprowadzić takie poprawki.

Na uwagi senatorów PO, że rzetelność trudno zdefiniować Zieliński zaznaczył, że chodzi o "zgodność dokumentów ze stanem faktycznym".

Odniósł się też do krytycznych głosów, m.in. senatorów PO Piotra Florka i Mieczysława Augustyna, dotyczących tego, że nowela daje premierowi prawo zawieszenia organów JST i ustanowienia zarządu komisarycznego na okres do dwóch lat w razie m.in. "nierokującego szybkiej poprawy i przedłużającego się braku skuteczności w wykonywaniu przez nie zadań publicznych".

Nowe przepisy stanowią też, że premier będzie mógł wydać rygor natychmiastowej wykonalności rozstrzygnięciom RIO dot. odwoływania lub rozwiązywania organu wykonawczego jednostek samorządu terytorialnego (JST) i wyznaczenia osoby, która do czasu wyboru kolejnego organu będzie pełniła jego funkcję.

Senatorowie PO wskazywali, że przy takich przepisach organy samorządowe będą "w pełni podporządkowane" rządowi i będą bały się podejmować działania z obawy o to, że mogą zostać odwołane w trybie natychmiastowej wykonalności. Florek przekonywał ponadto, że tryb odwołania się od takiej decyzji "jest bardzo niejasny i źle sprecyzowany".

Zieliński zauważył, że nowelizacja nie zmienia przesłanek wprowadzenia zarządu komisarycznego, którymi - jak zaznaczył - są zapaść finansowa JST lub niewykonywanie swoich zdań przez 6 miesięcy - tylko przyśpiesza ten proces. Przekonywał, że w niektórych przypadkach zwłoka w działaniu powoduje dalsze pogorszenie sytuacji finansowej danego samorządu. "A samorząd nie może popaść w upadłość, to nie jest przedsiębiorstwo" - podkreślił wiceminister.

Odpierał też zarzuty, m.in. Barbary Zdrojewskiej (PO), że "rząd nie lubi konkursów" i dlatego zmienia kryteria powoływania prezesów RIO tak, że będzie ich powoływał premier na wniosek szefa MSWiA na 6-letnią kadencję.

Do tej pory kandydata na prezesa wybierało w konkursie kolegium izby spośród członków kolegium i pozostałych kandydatów spełniających wymogi, które pozwalają zasiadać w kolegium; w skład komisji konkursowej wchodziło trzech członków kolegium.

Zieliński poinformował, że także zapis o konkursach "wypadł" z ustawy w czasie prac w Sejmie. "Bywa, że konkursy przynoszą dobre rezultaty, ale bywa, że nie przynoszą; nie fetyszyzowałbym konkursów" - powiedział.

Wiceszefa MSWiA pytano także o to, czy w czasie prac rządowych zbadano, czy ustawa jest zgodna z konstytucją; wskazywano, że wkracza ona w sferę ustroju samorządów. Zieliński przekonywał, że nie było wątpliwości co do zgodności ustawy z konstytucją.

Pytany przez Augustyna, czy w związku z poszerzeniem zakresu kontroli zamierza zwiększyć liczebność pracowników RIO i czy planuje wprowadzić środki zapobiegające nękaniu samorządów ciągłymi kontrolami, Zieliński odparł, że liczba pracowników nie będzie zwiększana. Dodał, że nie widzi sposobu, by jednocześnie pozwolić na sprawne działanie RIO przy kontrolach: planowych, problemowych i doraźnych oraz chronić przed nadmierna liczbą kontroli.

W pytaniach pojawiła się też kwestia dotychczasowych członków kolegiów i prezesów RIO. Florek zauważył, że prezesi po 2 miesiącach, a członkowie kolegiów po czterech miesiącach od wprowadzenia noweli "albo dostaną propozycje dalszej pracy, albo nie dostaną". "Nie ma żadnych odpraw, żadnej ochrony - nawet dla kobiet w ciąży, że nie wspomnę o wieku przedemerytalnym" - mówił senator PO. Przekonywał, że takiego wygaśnięcia umowy nie było dotąd w żadnej ustawie.

Do sprawy finansów samorządowych odniósł się Marek Borowski (niezrzesz.) Jak zauważył, z danych przedstawionych przez Zielińskiego wynika, że tylko 2 proc. samorządów jest zadłużonych powyżej 60 proc. "Dług publiczny państwa jest powyżej 50 proc. i jakoś nikt z tego powodu larum nie czyni. Dlaczego ta skala wymaga takiego stopnia interwencji?" - pytał.

"Zupełnie inaczej interpretujemy stan faktyczny. Już gdyby sprawa dotyczyła kilku przypadków należałoby stworzyć narzędzia zapobiegawcze" - odpowiedział Zieliński.