Pracodawca zatrudnił pracownika w formie telepracy. Uzgodnił z nim, że miejscem wykonywania obowiązków będzie jego mieszkanie. Czy telepracownik, który uległ wypadkowi we własnym domu, ma prawo nie wpuścić do niego zespołu powypadkowego badającego okoliczności i przyczyny zdarzenia? Czy pracodawca może – chcąc uniknąć problemów związanych z prawem do prywatności telepracownika – zawrzeć z nim porozumienie, na podstawie którego wszelkie zdarzenia noszące znamiona wypadku przy pracy, do których dojdzie w miejscu zamieszkania, nie będą powodowały wszczęcia postępowania powypadkowego, a telepracownik będzie miał zakaz informowania o nich pracodawcy?
Telepracownik, jak każdy inny zatrudniony, może ulec wypadkowi przy pracy niezależnie od tego, że miejscem jego pracy jest prywatne mieszkanie. Zatem pracodawca, który otrzyma informację o zdarzeniu, powinien wszcząć postępowanie powypadkowe zmierzające do ustalenia jego okoliczności i przyczyn. Wiąże się z tym konieczność dokonania oględzin w miejscu, w którym doszło do wypadku, czyli w mieszkaniu, w którym telepracownik świadczy pracę.
W domu jak w zakładzie
W żadnym razie zatrudniający nie ma prawa zawierać z telepracownikiem uzgodnień wyłączających prowadzenie postępowania powypadkowego, gdy do zdarzenia doszło w domu. Za niedopuszczalne należy również uznać zakazy informowania pracodawcy o zdarzeniach, do których doszło w domu telepracownika. Do obowiązków telepracownika należy współpraca z zespołem prowadzącym postępowanie powypadkowe, w tym umożliwienie mu dokonania oględzin na miejscu zdarzenia.
Co do zasady praca jest świadczona w siedzibie zakładu pracy (nie dotyczy to pracowników mobilnych, którzy wykonują ją w ramach określonej przestrzeni wskazanej przez pracodawcę w treści umowy). Wyjątkiem od ogólnej zasady jest świadczenie pracy w sposób regularny poza firmą. Jeżeli towarzyszy temu wykorzystanie środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu przepisów o świadczeniu usług drogą elektroniczną, to osoba zatrudniona w takich warunkach jest telepracownikiem.
Z definicji telepracy wynika, że miejscem pracy telepracownika nie jest zakład pracy. Praca może być więc wykonywana np. w jego mieszkaniu. Mimo że zajęcia telepracownika można zakwalifikować do szeroko rozumianych prac biurowych, a same obowiązki zawodowe wykonywane są przy użyciu komputera, mogą wystąpić zdarzenia noszące znamiona wypadku przy pracy.
Nie każde zdarzenie jest wypadkiem przy pracy
Zakwalifikowanie zajścia jako wypadku przy pracy uzależnione jest od tego, czy spełnia ono cztery przesłanki zawarte w definicji takiego wypadku. Musi to być zdarzenie:
- nagłe,
- wywołane przyczyną zewnętrzną,
- powodujące określoną szkodę na osobie – uraz albo śmierć, oraz
- pozostające w związku z pracą – czasowym, miejscowym i funkcjonalnym.
Powyższa definicja obowiązuje również w odniesieniu do zdarzenia dotyczącego telepracownika.
Wystąpienie urazu i nagłość zdarzenia nie budzą takich wątpliwości jak ustalenie związku wypadku z pracą, zwłaszcza w stosunku do pracowników świadczących ją poza zakładem pracy, do których zaliczają się telepracownicy. Jeżeli dodać do tego, że miejscem pracy telepracownika jest jego mieszkanie chronione prawem do prywatności, pracodawca nie zawsze może być zainteresowany wyjaśnianiem okoliczności i przyczyn wypadku.
Postępowanie powypadkowe
Gdy telepracownik ulegnie wypadkowi w związku z pracą, powinien – o ile jego stan to umożliwia – powiadomić pracodawcę. Najprostszym i najbezpieczniejszym sposobem jest zgłoszenie telefoniczne. Nie można jednak wykluczyć, że jeżeli stan poszkodowanego w wypadku telepracownika na to pozwala, pracodawca zostanie zawiadomiony pocztą elektroniczną, gdy przekazanie informacji telefonicznie okaże się bezskuteczne.
Pracodawca w pierwszej chwili może uznać, że skoro do zdarzenia doszło w mieszkaniu zatrudnionego, to jest to jego prywatna sprawa niezależnie od tego, czy miało to miejsce w związku z pracą, czy też nie. W praktyce może dojść nawet do prób wcześniejszego uzgodnienia, że skoro praca wykonywana jest w domu, to wszelkie incydenty z nią związane, nawet noszące znamiona wypadku, nie będą przedmiotem zainteresowania pracodawcy. Ale uwaga! Takie deklaracje – nawet podpisane przez telepracownika – nie będą miały znaczenia prawnego. Nie ma bowiem podstaw prawnych, które pozwalałyby wyłączyć powypadkowe obowiązki pracodawcy wobec pracowników zatrudnionych w formie telepracy. Tym samym żadne, zarówno pisemne, jak i ustne ustalenia między pracodawcą a pracownikiem nie będą skutecznie zwalniać zatrudniającego z konieczności ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku pracownika pracującego w domu.
Trzeba uwzględnić specyfikę miejsca pracy
Pracodawca po uzyskaniu informacji o zdarzeniu jest zobowiązany podjąć działania zmierzające zarówno do udzielenia pomocy poszkodowanemu, jak i powołania zespołu powypadkowego, którego zadaniem będzie jak najszybsze ustalenie okoliczności i przyczyn zdarzenia. Zespół w ramach postępowania powypadkowego musi dokonać oględzin miejsca wypadku, w tym zbadać warunki wykonywania pracy i inne okoliczności, które mogły mieć wpływ na wystąpienie zdarzenia.
Przy wypadku telepracownika problemem jest miejsce pracy, którym jest jego mieszkanie. Powstaje sytuacja konfliktowa. Z jednej strony zdarzenie wymaga wyjaśnienia, z drugiej – przepisy chronią miejsce pracy telepracownika w ramach szeroko rozumianego prawa do prywatności. Czy to oznacza, że telepracownik ma prawo odmówić wpuszczenia do mieszkania zespołu powypadkowego, który ma określone obowiązki, w tym dokonanie oględzin na miejscu zdarzenia?
Prawo do prywatności
Przepisy regulujące zarówno problematykę telepracy, jak i postępowania powypadkowego nie rozstrzygają bezpośrednio powyższej wątpliwości. Jeżeli jednak pracownik decyduje się na zgłoszenie pracodawcy wypadku, to jednocześnie godzi się na konsekwencje wynikające z procedury powypadkowej, a ta wymaga przeprowadzenia czynności w miejscu zamieszkania. Tym samym należy przyjąć, że co do zasady nie ma prawa odmówić osobom wchodzącym w skład zespołu powypadkowego wejścia do mieszkania i dokonania oględzin miejsca, w obrębie którego doszło do zdarzenia. Jednak te działania powinny być ograniczone do niezbędnego minimum. Nie wolno nazbyt naruszać prywatności telepracownika i jego rodziny oraz utrudniać korzystania z urządzeń domowych. Niedopuszczalne jest zwłaszcza dokonywanie oględzin wszystkich pomieszczeń wchodzących w skład nieruchomości, które nie mają żadnego związku z pracą.
Sebastian Kryczka, prawnik, ekspert prawa pracy
Podstawa prawna
Art. 675–6717 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1666 ze zm.).