Sąd będzie oceniał wysokość zadośćuczynienia, oczywiście przy założeniu, że pracownik udowodni w stosownym zakresie cierpienia, których doznał w następstwie wypadku przy pracy.
Mój pracownik złamał nogę po upadku ze śliskiej rampy na hali. Kiedy wrócił do pracy po długotrwałym leczeniu, wręczyłem mu wypowiedzenie. Przyczyną wypadku było moje zaniechanie (brak pouczenia, że pracownik produkcji nie może chodzić po rampie, brak procedury wynoszenia odpadów i oznaczenia dróg na hali). Mężczyzna wniósł pozew o zadośćuczynienie za krzywdy w wysokości 30 tys. zł. Jako podstawę podał brak zapewnienia bezpiecznych warunków pracy, dolegliwości bólowe i psychiczne. Czy jego roszczenie jest słuszne?
Zaniechania pracodawcy w zakresie zapewnienia bezpiecznych warunków pracy są tu raczej oczywiste. Podane w liście informacje wskazują na to, że istnieje prawdopodobieństwo, iż sąd uzna roszczenie za słuszne, o ile spełnią się pozostałe omówione poniżej przesłanki odpowiedzialności pracodawcy za szkodę.
Żądanie byłego pracownika w zakresie niezapewnienia warunków bezpieczeństwa i higieny pracy, co skutkowało wypadkiem i dalej cierpieniem fizycznym i psychicznym, należy rozpatrywać w kontekście stosownych przepisów kodeksu cywilnego (k.c.) w związku z przepisami kodeksu pracy (k.p.).
I tak, z art. 207 k.p. wynika, że pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Ponadto jest zobowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. W otwartym katalogu obowiązków jest m.in. nakaz, aby:
● organizować pracę w sposób zapewniający bezpieczne i higieniczne warunki pracy,
● zapewniać przestrzeganie ww. zasad,
● wydawać polecenia usunięcia uchybień w tym zakresie oraz kontrolować ich wykonanie.
Z kolei w art. 444 k.c. postanowiono m.in., że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie powstałe z tego powodu koszty, a jak wynika z art. 445, w takich sytuacjach przewidziano możliwość przyznania przez sąd poszkodowanemu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Z powiązania tych norm prawnych wynika, że przesłankami odpowiedzialności pracodawcy są:
● jego zawinione zachowanie polegające na braku zapewnienia stanu bezpieczeństwa,
● wyrządzenie szkody pracownikowi w postaci uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia,
● związek przyczynowy między zachowaniem sprawcy a powstałą szkodą.
Jeśli chodzi o wspomniany brak zapewnienia stanu bezpieczeństwa w zakładzie pracy, to w kontekście podanego stanu faktycznego warto odnieść się również do rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 26 września 1977 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (t.j. Dz.U z 2003 r. nr 169, poz. 1650 ze zm.). W par. 4 wskazano na powinność pracodawcy w zakresie przeprowadzania dróg komunikacji i przejść przez miejsca, w których występują zagrożenia dla ich użytkowników, a w par. 6 nakazano oznaczanie miejsc niebezpiecznych zagrażających upadkiem lub potknięciem. Te przepisy są o tyle istotne, że w omawianym przypadku pracodawca prawdopodobnie nie wyznaczył przejścia (drogi) dla pracownika wynoszącego odpady z hali, a ten korzystał po prostu z przejścia rampą, która służy przede wszystkim do załadunku towarów. Właśnie te zaniechania pracodawcy mogły być przyczyną wypadku. Zatem mógł ponosić winę za taki stan rzeczy, bowiem powinien przewidzieć, że może do niego dojść.
Jeśli więc prawdopodobną przyczyną wypadku było zawinione postępowanie pracodawcy, pozostaje kwestia ustalenia adekwatnego związku przyczynowego między jego zaniechaniem a szkodą, której doznał pracownik. Zaniechaniem będzie m.in. brak pouczenia, że pracownik produkcji nie może tam chodzić, brak pouczenia o procedurze wynoszenia odpadów, brak oznaczenia miejsc (dróg) ich wynoszenia. Podane okoliczności dają więc podstawę do przyjęcia, że zaistniał wspomniany związek przyczynowy pomiędzy ww. zaniechaniem a szkodą pracownika. Podobne stanowisko – w zbliżonym stanie faktycznym – zajął Sąd Rejonowy w Malborku w wyroku z 27 listopada 2014 r. (sygn. akt IV P 695/11).
Skoro zaś istnieje odpowiedzialność pracodawcy, to kwestią wtórną pozostaje przyznanie przez sąd ewentualnego zadośćuczynienia z tytułu szkody niemajątkowej doznanej przez pracownika. Sąd będzie oceniał też wysokość świadczenia, oczywiście przy założeniu, że pracownik udowodni w stosownym zakresie cierpienia, których doznał w następstwie wypadku przy pracy. Warto tu przytoczyć fragment z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 1 lutego 2015 r. (sygn. akt III APa 9/04), w którym zaakcentowano, że: „Zadośćuczynienie pieniężne, o którym mowa w art. 445 par. 1 k.c., ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych, dlatego ustalając kwotę zadośćuczynienia, należy mieć na uwadze rozmiar cierpień fizycznych związanych z zaistnieniem wypadku, jak i dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu oraz długotrwałego leczenia”.
Podstawa prawna
Ustawa z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1666 ze zm.).
Ustawa z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 380 ze zm.).