FINANSE W rozwiązaniu problemu kredytobiorców miałby pomóc NBP – zakłada jedna z wersji modyfikacji prezydenckiego pomysłu. Ma ona zminimalizować koszty banków lub pozwolić na rozłożenie ich w czasie.
To rozłożenie w czasie miałoby być nawet stosowane do długości trwania kredytów walutowych. Według RMF FM miałyby to umożliwić pożyczki, jakich bankom udzielałby Narodowy Bank Polski lub Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
– Kancelaria Prezydenta pracuje nad modyfikacją projektu ustawy. Rozłożenie w czasie kosztów, które miałyby ponieść banki, jest jedną z opcji. KPRP zawsze podkreślała, że kształt projektu, przekazanego w połowie stycznia do KNF, nie musi być ostateczny – informuje rzecznik prezydenta Marek Magierowski.
Wątpliwy jest udział BFG w tym przedsięwzięciu. – Bankowy Fundusz Gwarancyjny nie jest instytucją, która ma mandat do takich działań. Ja o niczym takim nie wiem, nie było takich rozmów czy pomysłów – mówi Zdzisław Sokal, prezes BFG. Fundusz służy do wypłat gwarantowanych depozytów i udzielania pomocy bankom i SKOK-om zagrożonym upadłością. Możliwe jednak, że chodzi nie o BFG, ale Bank Gospodarstwa Krajowego.
Szef BFG, który doradza także prezydentowi Andrzejowi Dudzie w sprawach gospodarczych, zauważa, że – tak jak zapowiadała Kancelaria Prezydenta – ustawa w ostatecznej wersji musi spełniać dwa warunki. – Intencją pana prezydenta jest pomoc tym, którzy są w najgorszej sytuacji, przy zachowaniu stabilności sektora bankowego w Polsce – deklaruje Sokal. Nie chce się wypowiadać na temat szczegółów pomysłów.
Ekspertów dziwi sama koncepcja pożyczek dla banków. Specjaliści zachodzą w głowę, co pomysłodawcy chcieliby w ten sposób osiągnąć. W nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele wymienianych przez RMF instytucji mówią, że udzielenie kredytów bankom na sfinansowanie przewalutowania może by i poprawiło ich płynność, ale nie rozwiązałoby głównego problemu: strat sięgających kilkudziesięciu miliardów złotych. Bo niezależnie od sposobu finansowania trzeba by je zaksięgować od razu w całości.
Ekspertów niepokoi szczególnie możliwość, że kredytów „pomocowych” dla banków miałby udzielać państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego. Powód? Mogłoby to osłabić zdolności BGK do realizacji programu rozwoju gospodarki. Plan wicepremiera Mateusza Morawieckiego zakłada, że BGK będzie kręgosłupem Polskiego Funduszu Rozwoju, który ma brać udział w finansowaniu kluczowych projektów programu. W jeszcze gorszym scenariuszu przy wygenerowaniu kredytów o takiej skali bank mógłby nawet wymagać dokapitalizowania – a to oznaczałoby, że ciężar finansowania przewalutowania kredytów frankowych praktycznie wziąłby na siebie budżet.
Nowych pomysłów dla frankowiczów nie chcą komentować bankowcy. Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich radzi poczekać do efektów spotkania Komitetu Stabilności Finansów, które odbędzie się 18 kwietnia. KSF ma się zajmować właśnie sprawą kredytów walutowych.
– Jedno jest pewne: poszukiwanie rozwiązań poza tymi, które już zostały wdrożone i stabilizują rynek, powinny zakładać, że oszczędności Polaków nie będą zagrożone, a kredytobiorcy walutowi nie będą uprzywilejowani względem kredytobiorców złotowych – mówi Pietraszkiewicz. Zwraca uwagę, że w „planie Morawieckiego” dużą rolę mają odegrać również banki komercyjne, a zbyt duże obciążenia mogą zmniejszyć ich zdolność finansowania projektów.
– Przypominam, że sektor bankowy ponosi koszty restrukturyzacji i upadłości SKOK-ów, poniósł koszt upadłości SK Banku, ponosi wpłaty na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, realizując unijne dyrektywy. Musi wpłacać pieniądze na fundusz wspierania kredytobiorców i został zobowiązany do odprowadzenia od 4,5 do 5,5 mld zł do budżetu z tytułu podatku bankowego. Nowe rozwiązania powinny to uwzględniać – dodaje prezes ZBP.
Projekt w pierwotnej wersji zakładał, że banki oddadzą kredytodawcom zbyt wysokie spready walutowe oraz że będzie możliwe przewalutowanie kredytów po tzw. kursie sprawiedliwym.
138 mld zł obecna wartość kredytów mieszkaniowych we frankach
3,5 proc. odsetek kredytów frankowych niespłacanych regularnie
2,7 proc. odsetek mieszkaniowych kredytów w złotych niespłacanych regularnie