Dla zaczynających w tym roku naukę na drugim kierunku nie będzie dodatkowych opłat. Wątpliwe praktyki szkół wyższych można zgłaszać rzecznikowi praw studenta
Czy będę musiał zapłacić za poprawkę
Pan Dariusz studiuje informatykę. Nie zdał obowiązkowego egzaminu w pierwszym terminie. We wrześniu podszedł do poprawki. Jej również nie udało mu się zaliczyć. Może przystąpić do egzaminu komisyjnego albo grozi mu powtarzanie roku. Uczelnia domaga się jednak za zorganizowanie tego egzaminu 300 zł. Czy pan Dariusz będzie musiał zapłacić tę kwotę?
Przepisy określają katalog opłat zakazanych, czyli usług, za które uczelnia nie może domagać się płatności, bez względu na to, czy student kształci się w trybie dziennym czy zaocznym. Wśród nich znajdują się również opłaty za egzaminy, w tym poprawkowy, komisyjny lub dyplomowy. Oznacza to, że za nie student nie płaci.
Podstawa prawna
Art. 99a ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572 ze zm.).
Czy rejestracja na kolejny rok wymaga opłaty
Czytelniczka kształci się w niepublicznej szkole wyższej w trybie niestacjonarnym. Zaliczyła drugi rok studiów za pierwszym podejściem bez żadnych poprawek. Okazuje się jednak, że uczelnia oczekuje zapłaty za rejestrację na trzeci rok. Czy to zgodne z prawem?
Uczelnia nie może pobierać opłat za rejestrację na kolejny semestr lub rok studiów. Taki zapis również widnieje w katalogu opłat zakazanych. Niektóre uczelnie starają się jednak omijać ten zakaz. Pod inną nazwą wprowadzają opłaty, które nie znajdują się w wykazie, ale faktycznie dotyczą tych samych usług świadczonych przez uczelnie. W takim przypadku student ma prawo zakwestionować ich zasadność. Jeśli ma wątpliwości, czy szkoła wyższa słusznie naliczyła opłatę, może zwrócić się w tej sprawie do rzecznika praw studenta (RPS – rps@psrp.org.pl), który pomoże rozwiać wątpliwości, a także może podjąć interwencję na uczelni. Biuro RPS odpowiada na pytania studentów w ciągu pięciu dni roboczych.
Podstawa prawna
Art. 99a ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572 ze zm.).
Czy zapłacę za drugi kierunek studiów
W tym roku pan Michał uzyskał dyplom licencjacki na studiach stacjonarnych na uczelni publicznej. Uznał jednak, że po tym kierunku pracy nie znajdzie i zamierza podjąć kolejny fakultet, również bezpłatny pierwszego stopnia, ale w zupełnie innej dziedzinie, tym razem ścisłej. Czy będzie musiał za niego zapłacić?
1 października 2014 r. wejdzie życie nowelizacja, która znosi odpłatność za drugi kierunek studiów. Od kilku ostatnich lat bowiem obowiązywała zasada, że studia, nawet na uczelni publicznej w trybie stacjonarnym, mogą być płatne, jeśli są kolejnym wybranym przez studenta fakultetem. Zwolnienie uzyskają tylko osoby, które spełnią kryteria do otrzymywania stypendium rektora na drugim kierunku (czyli jeśli otrzymają wysoką średnią ocen lub będą miały osiągnięcia naukowe, artystyczne albo sportowe – szczegółowe wymogi określa uczelnia). Jednak Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z 5 czerwca 2014 r. (sygn. akt K 35/11) uznał te przepisy za niezgodne z ustawą zasadniczą. Wskazał, że konstytucja gwarantuje obywatelom bezpłatny dostęp do edukacji w szkołach publicznych. Ustawa co prawda dopuszcza możliwość pobierania przez nie opłat za niektóre usługi, ale studiów stacjonarnych nie można za taką uznać. Dlatego rząd zdecydował jak najszybciej wycofać odpłatność za kolejne studia na uczelniach publicznych, mimo że trybunał dał na to czas do końca września 2015 r. Niezwłoczne uchwalenie nowych przepisów oznacza, że drugie studia będą bezpłatne już z początkiem października br. I to bez względu na osiągane wyniki.
Podstawa prawna
Art. 99 ust. 1 pkt 1a ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572 ze zm.).
Art. 1 pkt 78 ustawy z 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1198).
Czy drugi fakultet jest bezpłatny dla wszystkich
Pani Anna została przyjęta na drugi kierunek studiów stacjonarnych na uczelni publicznej 1 października 2012 r. Jednak nie spełniła kryteriów potrzebnych do uzyskania stypendium rektora i nie została zwolniona z opłat za to kształcenie. Uczelnia wystawiła jej rachunek na 6 tys. zł za ostatni rok nauki. Czy ją również obejmie zwolnienie z płacenia w związku z tym, że przepisy dotyczące odpłatności za drugie studia zostały zmienione?
Mimo że Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wycofało się z odpłatności za drugie studia, to zwolnienie z opłat nie objęło wszystkich studentów. Chodzi właśnie osoby, które zostały przyjęte na studia po 30 września 2012 r. i odbyły je w roku akademickim 2012/2013 i 2013/2014. Jednak obowiązek płacenia nie obejmie już tych, którzy zostali przyjęci na studia na następny rok akademicki – 2013/2014. Czyli odpłatność dotyczy tylko jednego rocznika i to wówczas, gdy na dokumencie o przyjęciu do uczelni widnieje data po 30 września 2012 r. (zazwyczaj wyniki rekrutacji ogłaszane są w lipcu, a po 30 września przyjmowanych jest już niewiele osób na następny rok akademicki). Czyli dotyczą wąskiego grona osób.
Tylko ci pechowi studenci, jeśli nie spełnili kryteriów potrzebnych do uzyskania stypendium rektora na kolejnym fakultecie, za naukę zapłacą. Warto też zauważyć, że wiele uczelni – nie czekając na nowe przepisy – samodzielnie zrezygnowało z pobierania opłat od studentów za drugi kierunek studiów. Informowały wówczas, że dotyczy to zarówno tych, którzy zamierzają je dopiero rozpocząć, jak i tych, którzy już się na nich kształcą. Ale każda szkoła wyższa podejmuje w tym zakresie autonomiczną decyzję i to, czy zwolni swoich studentów z płacenia czesnego, zależy od jej dobrej woli.
Podstawa prawna
Art. 99 ust. 1 pkt 1a ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572 ze zm.).
Art. 24 ustawy z 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1198).
Czy wydanie suplementu kosztuje
Pan Rafał w październiku obronił pracę dyplomową z wynikiem bardzo dobrym. Stawił się po odbiór dyplomu. Uczelnia jednak zażądała od niego dodatkowej opłaty za wydanie suplementu. Uzasadniła, że są to dla niej dodatkowe koszty, które pokrywają absolwenci. Czy szkoła wyższa może domagać się płatności za suplement do dyplomu?
Student nie płaci za wydanie suplementu do dyplomu, a także dziennika praktyk zawodowych ani za złożenie i ocenę pracy dyplomowej. To nieodłączne elementy przebiegu procesu studiowania. Nie mieszczą się w wykazie usług nadprogramowych, dlatego Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego stwierdziło, że powinny być one bezpłatne i je również umieściło w katalogu opłat zakazanych, czyli wykazu sytuacji, w jakich uczelnie – publiczne i niepubliczne – nie mogą domagać się pieniędzy.
Podstawa prawna
Art. 99a ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572 ze zm.).
Czy zapisanie się na dalsze studia wymaga opłaty
W tym roku pani Mariola zdecydowała się podjąć studia magisterskie. Licencjat zrobiła kilka lat temu i rozpoczęła pracę. Teraz zdała na studia stacjonarne w uczelni publicznej. Szkoła wyższa zażyczyła sobie od niej opłaty za każdy wybrany kierunek kształcenia, w którym będzie uwzględniona w postępowaniu rekrutacyjnym – 85 zł. Ta cena dziwi, zwłaszcza że na uczelni nie ma dodatkowych egzaminów, a cały nabór obywa się w formie elektronicznej. Czy szkoła może żądać tak wysokiej opłaty przy rekrutacji na studia bezpłatne?
Uczelnie publiczne mogą wymagać od kandydatów na studia stacjonarne wniesienia opłaty za przeprowadzenie postępowania rekrutacyjnego na każdy wybrany kierunek studiów. W tym roku minister nauki i szkolnictwa wyższego określił, że może to być maksymalnie 85 zł za jeden fakultet. Wyższe opłaty dotyczą tylko osób ubiegających się o przyjęcie na kierunki, na które postępowanie kwalifikacyjne obejmuje sprawdziany uzdolnień artystycznych oraz predyspozycji architektonicznych – zapłacą do 150 zł. Z kolei 100 zł mogą zażądać uczelnie od osób ubiegających się o przyjęcie na studia, na które postępowanie kwalifikacyjne obejmuje sprawdziany sprawności fizycznej. W ocenie resortu taki właśnie jest koszt rekrutacji.
Uczelnie mogą ustalić niższe stawki, ponieważ wskazana kwota to maksymalny pułap. Często szkoły, aby zachęcić do wybrania tej właśnie placówki, rezygnują z najwyższej stawki i np. opłata w wysokości 85 zł dotyczy wszystkich wskazanych przez kandydata kierunków, a nie tylko jednego. Jednak wprowadzenie tej zasady jest dobrą wolą szkoły wyższej.
Podstawa prawna
Par. 1 rozporządzenia ministra nauki i szkolnictwa wyższego 15 maja 2014 r. w sprawie maksymalnej wysokości opłat za postępowanie związane z przyjęciem na studia na rok akademicki 2014/2015 (Dz.U. poz. 672).
Art. 98 ust. 2 ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572 ze zm.).