Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy nakazujące dorabiającym emerytom zwalnianie się z pracy. Co mają teraz zrobić osoby, które zwolniły się z pracy, tak jak chciał ustawodawca?
Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego uznającego za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy nakazujące dorabiającym emerytom zwalnianie się z pracy, w sądach zapadają pierwsze wyroki. W jednej ze spraw sędziowie uznali, że wypłata emerytury została bezprawnie wstrzymana. I teraz ZUS musi wypłacić świadczenie, poczynając od 1 października 2011 r. Co mają teraz zrobić osoby, które zwolniły się z pracy, tak jak chciał ustawodawca?
Paweł Pelc, radca prawny, ekspert ubezpieczeniowy, wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego: Im również pozostaje droga sądowa.
Niektóre z tych osób nie miały nawet pracy przez kilka miesięcy. Czy teraz mają szansę na odszkodowanie od Skarbu Państwa?
Taką sytuację reguluje art. 4171 par. 1 kodeksu cywilnego. Dotyczy ona odpowiedzialności za wydanie aktu normatywnego niezgodnego z ustawą zasadniczą. W przypadku przepisów nakazujących zwolnienie się z firmy emerytom łączącym pracę z pobieraniem świadczenia ta ostatnia przesłanka została spełniona. Do powstania odpowiedzialności Skarbu Państwa istotne jest także stwierdzenie powstania szkody oraz istnienie adekwatnego związku przyczynowego między wydaniem aktu normatywnego a powstaniem szkody.
Jak to udowodnić?
Kwestie te muszą być przedmiotem rozstrzygnięcia sądowego. O ile jednak wykazanie szkody i adekwatnego związku przyczynowego nie budzi wątpliwości w przypadku zaprzestania wypłaty emerytury wskutek nierozwiązania umowy o pracę, o tyle bardziej skomplikowana jest sytuacja w przypadku jej zakończenia. Dochodziło do tego wskutek swobodnej decyzji emeryta. To także on wraz z pracodawcą podejmowali decyzję o ewentualnym ponownym zatrudnieniu.
Co takie osoby mają zrobić, aby faktycznie wygrać sprawę?
Najtrudniejsze jest określenie, jaki charakter ma szkoda, w jakich okolicznościach powstała i czy istnieje związek przyczynowy między obowiązywaniem zakwestionowanych przez Trybunał Konstytucyjny przepisów a tą szkodą.
A jeśli takie osoby przegrają przed sądami w Polsce?
Po wyczerpaniu drogi krajowej emeryt może także rozważyć, czy zachodzą przesłanki ewentualnej skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Trybunał może rozpatrywać sprawę dopiero po wyczerpaniu wszystkich środków odwoławczych przewidzianych prawem wewnętrznym, zgodnie z powszechnie uznanymi zasadami prawa międzynarodowego. Sprawa musi być wniesiona w ciągu sześciu miesięcy od daty podjęcia ostatecznej decyzji. Wśród praw podlegających jurysdykcji trybunału wymieniane jest prawo do rzetelnego procesu sądowego i zakaz dyskryminacji, zatem dopiero w świetle treści niekorzystnych dla emeryta orzeczeń sądów polskich można byłoby ocenić, czy sprawa podlega kompetencji trybunału.
Z jakimi kosztami muszą się liczyć?
Koszty dochodzenia roszczeń to przede wszystkim te związane z postępowaniem sądowym. Co do zasady wpis wynosi 5 proc. wartości przedmiotu sporu, ale nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 100 tys. zł. Tyle samo wynosi także opłata od apelacji i kasacji. W przypadku wygrania sprawy przez emeryta sąd zasądzi od Skarbu Państwa poniesione przez niego koszty sądowe, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Jeżeli emeryt przegra sprawę, musi się liczyć z tym, że sąd obciąży go także kosztami zastępstwa procesowego Skarbu Państwa. Złożenie ewentualnej skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie jest związane z dodatkowymi opłatami sądowymi.