Im dłużej będziemy pracować, tym więcej kapitału emerytalnego zgromadzimy i otrzymamy większą emeryturę - tłumaczyła rzecznik ubezpieczonych Aleksandra Wiktorow podczas czatu internetowego na facebookowym profilu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Był to pierwszy czat internetowy w ramach rozpoczętej w środę rządowej kampanii informacyjnej poświęconej planom podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn.

Internauci chcieli wiedzieć m.in., w jaki sposób podniesienie wieku emerytalnego wpłynie na wysokość emerytur. Wiktorow wyjaśniła, że wzór na nową emeryturę jest bardzo prostym działaniem - dzieleniem. W liczniku (nad kreską) należy wpisać kapitał emerytalny, czyli sumę zgromadzonych i zwaloryzowanych składek, a w mianowniku (pod kreską) liczbę miesięcy przewidywanego dalszego trwania życia.

"Czym dłużej pracujemy, tym licznik mamy większy. Z kolei czym później idziemy na emeryturę, tym mianownik mamy mniejszy" - tłumaczyła Wiktorow. Poinformowała, że dla osoby w wieku 60 lat dalsze trwanie życia wynosiło w 2011 r. - 251,5 miesiąca, dla osoby w wieku 62 lat - 234 miesiące, w wieku 65 lat - 208,6 miesiąca, a w wieku 67 lat - 192,1 miesiąca.

W przypadku osoby, która zebrała 100 tys. zł kapitału ze składek i będzie żyła 250 miesięcy, emerytura wynosiłaby 400 zł. Po kolejnych pięciu latach pracy kapitał wzrósłby o 105 tys. zł, a dalsze trwanie życia spadło do 200 miesięcy, co oznacza, że emerytura wyniosłaby 525 zł.

"Wysokość emerytury bezpośrednio zależy od dwóch czynników - wpłaconych składek (a te z kolei od indywidualnego wynagrodzenia) i od przewidywanej długości życia w momencie przejścia na emeryturę. Im więcej wpłaconych składek i im dłużej są one składane, tym wyższa emerytura, ale też emerytura wyższa, im później na nią przejdziemy" - podkreśliła.

Podczas czatu poruszono temat wydłużenia wieku emerytalnego w kontekście stanu zdrowia pracowników. "Co z osobami, które ze względu na stan zdrowia i charakter ich pracy nie będą mogły pracować do 67. roku życia - jakie czekają dla nich rozwiązania?" - pytano.

"Trzeba pamiętać, że wiek emerytalny 67 lat dla mężczyzn będzie obowiązywał dopiero za 8 lat (w 2020 roku), a dla kobiet za 28 lat (w 2040 roku). Do tego czasu będą zupełnie inne warunki pracy, dużo mniej uciążliwe dla zdrowia" - odpowiedziała Wiktorow.

"Ci, którzy nie będą zdolni do pracy, będą mogli przejść na rentę z tytułu niezdolności do pracy - całkowitej lub częściowej. Inni, którzy sami zdecydują, będą mogli korzystać z emerytur częściowych, a w czasie ich pobierania nadal dalej pracować w wybranym przez siebie wymiarze czasu pracy" - dodała.

Jeden z internautów pytał, dlaczego rząd nie bierze na poważnie propozycji Centrum im. Adama Smitha dotyczącej wprowadzenia w Polsce prostego i taniego systemu ubezpieczeń społecznych na wzór Kanady.

Zdaniem Wiktorow problemem byłoby m.in. ustalenie wielkości "emerytur państwowych". Jeżeli byłaby ona ustalona w wysokości minimum socjalnego, to byłoby to rozwiązanie droższe niż obecnie. "Znam większość ZUS-ów na świecie i nasz ZUS kosztuje w porównaniu z innymi niedużo. Kanadyjski system wcale nie jest tańszy w obsłudze" - odpowiedziała była prezes ZUS.

Pytana o planowane tzw. emerytury częściowe Wiktorow poinformowała, że będą one obowiązywały wszystkich, również osoby prowadzące działalność gospodarczą.

Jeżeli nie ma przymusu oszczędzania, ludzie nie odkładają na emeryturę

Podczas czatu poruszono też problem umożliwienia obywatelom suwerennego decydowania o sposobie oszczędzania na emeryturę. Wiktorow wskazała, że system emerytalny ma już ponad 100 lat i - jak wykazały wszystkie badania - jeżeli nie ma przymusu oszczędzania, ludzie nie odkładają na emeryturę.

"Aby mieć emeryturę w wysokości 50 proc. swoich zarobków, trzeba odkładać przez całe życie 25 proc. swoich zarobków, czy ktoś będzie to robić?" - odpowiedziała.

Inny internauta pytał o zmiany emerytalne w przypadku zawodów "uprzywilejowanych". Wiktorow poinformowała, że trwają prace nad zmianą systemu emerytalnego służb mundurowych i ich warunki będą coraz bardziej zbliżone do systemu powszechnego. Zaznaczyła, że zaczyna wzrastać wiek emerytalny dla rolników, a po wprowadzeniu podatku od dochodów osobistych w rolnictwie, rolniczy system emerytalny będzie bardzo zbliżony do systemu dla pracowników.