Aby ją otrzymać, trzeba wykazać staż pracy w szczególnych warunkach. Niestety Sąd Najwyższy przez kilkanaście lat obowiązywania ustawy nie rozstrzygnął, jakie znaczenie ma zakwalifikowanie danego stanowiska do branży.
Wielu byłych pracowników nadal się stara o uzyskanie wcześniejszej emerytury wynikającej z pracy w warunkach szczególnych na podstawie przepisów ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (dalej: ustawa emerytalna). Umożliwia to art. 184 tej ustawy, który pozwala na nabycie emerytury już po ukończeniu 60 lat (mężczyzna) lub 55 lat (kobieta), przy czym wymagane jest posiadanie okresu składkowego i nieskładkowego wynoszącego co najmniej 20 lat (kobieta) i 25 lat (mężczyzna) oraz co najmniej 15 lat pracy w warunkach szczególnych. Jednak warunki te, z wyjątkiem osiągnięcia wieku emerytalnego, muszą być spełnione 1 stycznia 1999 r.
W praktyce najczęściej problematyczne jest udowodnienie ostatniego z wymogów – stażu pracy w warunkach szczególnych. Rodzaje tego typu prac zostały określone w załącznikach do rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, które zawierają ich zamknięty katalog. Przepisy tego aktu zachowały moc na podstawie art. 32 ust. 4 ustawy emerytalnej. Niestety w orzecznictwie sądowym istnieją różne poglądy co do znaczenia podziału tych prac w warunkach szczególnych na poszczególne rodzaje przemysłu.
Różne wyroki, różne stanowiska
Zasadniczo przyjmuje się, że przypisanie prac o znacznej szkodliwości i uciążliwości do oddzielnych działów przemysłu nie jest przypadkowe, gdyż należy przyjąć, iż konkretne stanowisko pracy narażone jest na ekspozycje na czynniki szkodliwe w stopniu mniejszym lub większym w zależności od tego, w którym dziale przemysłu jest umiejscowione. Pogląd taki był wyrażany m.in. w wyrokach Sądu Najwyższego z 14 marca 2013 r., sygn. akt I UK 547/12, oraz z 19 maja 2011 r., sygn. akt III UK 174/10.
Jednak w innych orzeczeniach (m.in. w wyroku z 6 lutego 2014 r., sygn. akt I UK 314/14, oraz z 26 marca 2014 r., sygn. akt II UK 368/13) Sąd Najwyższy zajmował odmienne stanowisko. Stwierdzał, że w sytuacji, gdy stopień szkodliwości czy uciążliwości danego rodzaju pracy nie wykazuje żadnych różnic w zależności od branży, w której jest wykonywana, nie ma podstaw do zanegowania świadczenia jej w warunkach szczególnych tylko dlatego, że w załączniku do rozporządzenia została przyporządkowana do innego działu przemysłu. Wskazał ponadto, że różnicowanie stanowisk pracy z uwagi na poszczególne działy przemysłu, w sytuacji gdy pracownik byłby narażony na działanie tych samych czynników, na które narażeni byli pracownicy innego działu przemysłu, byłoby naruszeniem zasady równości w zakresie uprawnień do ubezpieczenia społecznego pracowników wykonujących taką samą pracę.
Podział nie bez powodu
Takie zróżnicowane stanowisko Sądu Najwyższego budzi poważne problemy w praktyce i powoduje dalsze wątpliwości co do prawidłowego zakwalifikowania danego zatrudnienia jako pracy w warunkach szczególnych, a w konsekwencji możliwości nabycia prawa do wcześniejszej emerytury. W mojej ocenie stanowisko pozwalające na zakwalifikowanie pracy jako wykonywanej w warunkach szczególnych, mimo że zakład pracy pracownika nie należał do określonej branży, jest nieuzasadnione. Przede wszystkim pozostaje to w sprzeczności z jednoznaczną treścią załączników do rozporządzenia. Wyodrębnienie w nich poszczególnych prac ma bowiem charakter stanowiskowo-branżowy. Co więcej, przyjęcie odwrotnego poglądu oznaczałoby, że zastosowany w załącznikach podział rodzajów prac według poszczególnych gałęzi przemysłu jest w istocie pozbawiony znaczenia. Innymi słowy, należałoby uznać, że przepisy przyporządkowujące określony rodzaj pracy do konkretnego działu przemysłu nie odgrywają decydującej roli przy ustalaniu prawa do emerytury. Można by bowiem ustalić wykonywanie pracy w warunkach szczególnych także wówczas, gdyby była świadczona w zupełnie innej gałęzi przemysłu, niż to wynika z rozporządzenia.
Jest to nieuzasadnione także z uwagi na wyjątkowy charakter tych przepisów, przewidujących szczególne uprzywilejowanie pracowników wykonujących konkretne prace w określonym dziale gospodarki. Ponadto specyfika poszczególnych gałęzi przemysłu determinowała charakter świadczonych w nich prac i warunki, w jakich były lub są one wykonywane, a także ich uciążliwość i szkodliwość dla zdrowia. Nie można zatem swobodnie, z naruszeniem postanowień rozporządzenia, wiązać konkretnych prac z branżami, do których nie zostały one przypisane w tym akcie prawnym. Nie można też uznać, że osoba wykonująca podobną pracę w innym dziale była tak samo narażona na działanie tych samych czynników, na które narażeni byli pracownicy tego działu, w którym tego rodzaju praca została zaliczona do prac w warunkach szczególnych. Nie ma podstaw, aby te prace utożsamiać. Istotny jest bowiem bezpośredni związek wykonywanej pracy z procesem technologicznym właściwym dla danego działu gospodarki. Wskazywał na to Sąd Najwyższy m.in. w wyrokach z 14 marca 2013 r., sygn. akt I UK 547/12, z 13 lipca 2016 r., sygn. akt I UK 218/15, oraz z 23 lutego 2017 r., sygn. akt I UK 43/16).
Nie ma natomiast podstaw do stwierdzenia, że wszyscy pracownicy wykonujący podobnie nazwane prace, ale w różnych działach gospodarki, muszą pozostawać w takiej samej sytuacji prawnej odnośnie do możliwości zakwalifikowania tej pracy jako wykonywanej w warunkach szczególnych. Takie zróżnicowanie nie narusza zasady równości w zakresie uprawnień do ubezpieczenia społecznego pracowników, gdyż praca ta jest rodzajowo różna. Nie dochodzi tu więc do naruszenia zasady równości określonej w art. 32 ust. 1 konstytucji. Dyskryminacja rozumiana jest jako zróżnicowane traktowanie podmiotów znajdujących się obiektywnie w takiej samej sytuacji, które to odmienne traktowanie nie ma swojej racjonalnej (obiektywnie usprawiedliwionej) podstawy, a w tym przypadku takie uzasadnienie istnieje.
Natomiast różne traktowanie byłych pracowników znajduje uzasadnienie w wykonywaniu przez nich różnych prac w różnych działach przemysłu, tak jak to wprost przewidziano w rozporządzeniu. Takie ich usystematyzowanie wynikało bowiem z założenia, że konkretne stanowisko jest bardziej narażone na czynniki szkodliwe w zależności od tego, w jakim dziale gospodarki było umiejscowione. Nie można też przyjmować, że istotny dla stwierdzenia wykonywania pracy w szczególnych warunkach jest tylko rodzaj tej pracy, a bez znaczenia pozostaje okoliczność zatrudnienia w określonym sektorze gospodarki.

Każdy skład orzeczniczy inaczej interpretuje przepisy

Wyrok SN z 14 marca 2013 r., sygn. akt I UK 547/12

W określeniu rodzaju pracy uzasadniającym prawo do świadczeń na zasadach rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze chodzi wyłącznie o rodzaj pracy określony w par. 4–15 rozporządzenia oraz wykonywanie jej na stanowisku przypisanym do działu przemysłu umieszczonego w wykazie stanowiącym załącznik do rozporządzenia.

Wyrok SN z 26 marca 2014 r., sygn. akt II UK 368/13

Możliwe jest zakwalifikowanie pracy jako wykonywanej w szczególnych warunkach, mimo że zatrudniający pracownika zakład nie należał do określonej branży (działu przemysłu) według konwencji (nomenklatury) rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze.

Podstawa prawna
Art. 184 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1383 ze zm.).
Rozporządzenie Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. nr 8, poz. 43 ze zm.).