Najpierw uczmy dzieci metod zdobywania wiedzy, a potem faktów. Sposobem na to są szachy - przekonują organizatorzy programu Szachy w Szkole i opinię tą popierają konkretami.

W dziennikach niektórych dzieci obok ocen z standardowych przedmiotów takich jak matematyka i język polski pojawiają się oceny z… gry w szachy. Takie nietypowe lekcje odbywają się w prawie 200 podstawówkach, ale inicjatorzy projektu przyznają, że chcieliby aby docelowo objęta nim została cała Polska.

Szachy zamiast matematyki to same korzyści

Godzina spędzona w szkole nad szachami nie jest bynajmniej czasem zmarnowanym. Nie jest to też wyłącznie zabawa. Jak przekonywali uczestnicy konferencji podsumowującej pilotaż projektu, płyną z tego konkretne korzyści, takie jak wzrost koncentracji i lepsze wyniki w nauce.

- Aby zdobywać wiedzę z klasycznych przedmiotów, takich jak historia czy matematyka potrzeba umiejętności, które pozwolą na zrozumienie i przyswojenie faktów. To m.in. skupienie i zdolność samouczenia się i samodzielnego wyciągania wniosków. Niecierpliwy uczeń będzie mieć więc trudności z nauką i najlepiej w pierwszej kolejności wpoić mu metody, a dopiero potem wiedzę lekcyjną. Sposobem na to są właśnie szachy – mówi Jakob Rathlev z Związku ds. Szachów w Szkole w Danii, gdzie programem objęto 400 szkół, czyli ok. 20 proc wszystkich placówek.

Aby przekonać się ile można osiągnąć ucząc dzieci gry w szachy, Duńczycy odważyli się na niecodzienny eksperyment. Rozgrywce ustąpić musiała sama królowa nauk. W pięciu szkołach, w siedemnastu klasach stworzono dwie grupy. W pierwszej prowadzono cztery lekcje matematyki. W drugiej jedną z tych lekcji zastąpiono szachami. Pod koniec roku sprawdzono wyniki dzieci. Znacznie lepiej z matematyką radziła sobie klasa szachowa, która miała mniej lekcji tego przedmiotu.

Uczą się dzieci i nauczyciele

Do projektu mogą dołączyć wszystkie szkoły podstawowe, ale lekcji udzielać mogą tylko nauczyciele odpowiednio przygotowani przez Polski Związek Szachowy. Zajęcia prowadzone są przez dwa lata. Jak wyglądają zajęcia?

- Szachy sprytnie przemycają wiedzę z geometrii i kierunkowości, ale nie tylko. Wykorzystujemy różne dziedziny wiedzy. Na przykład przedstawiając figurę króla skorzystałam z okazji, żeby przedstawić historię królów Polski. Bardzo szybko dzieci poznawały też litery. Alfabet do „H” miały opanowane, zanim do tych liter dotarliśmy na właściwych lekcjach – opisuje Jolanta Katarzyna Dados, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej w Kurowie.

Aby lekcja nie stała się zbyt monotonna, abstrakcyjne szachy wzbogacane są o elementy fabularne z kart książki Adrianny i Urszuli Staniszewskich. W swojej pracy siostry rozgrywkę na szachownicy ubrały w konwencję baśniowej opowieści pełnej przygód, która przy okazji uczy dzieci zasad gry.

Projekt "Edukacja przez Szachy w Szkole" powstał w Polskim Związku Szachowym. Od 2012 roku zajęcia tego typu zaleca Parlament Europejski. Na początku roku program poparła minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska