W niedalekiej przyszłości tablety i inne urządzenia multimedialne mogą całkowicie zastąpić papierowe podręczniki. Na tę rewolucję przygotowują się już wydawnictwa.

Na razie zmiany są w fazie początkowej. Szkoły trochę na własną rękę wybierają sprzęt, w związku z tym wydawnictwa do końca nie wiedzą w którą technologię inwestować. Niemniej prezes Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych Jerzy Garlicki uważa, że w najbliższym czasie branżę czekają duże wydatki na inwestycje. Szczególnie, że na razie trzeba produkować zarówno papierowe podręczniki, jak i te elektroniczne. Jego zdaniem jednak małe wydawnictwa nie poradzą sobie z tą sytuacją. Okres dokładania do interesu przetrwają tylko najwięksi.

Wicedyrektor I Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie Daniel Makus zwraca uwagę, że na razie jest jeszcze problem z jakością elektronicznych podręczników. Zauważają to nie tylko nauczyciele, ale także uczniowie. Powoli jednak zaczyna się to zmieniać.

Za dwa lata ma zakończyć się rządowy projekt e-podręczników. Zakłada on powstanie 62 podręczników do 14 przedmiotów. Na początku października zaprezentowano pilotaż do matematyki, przygotowany przez Politechnikę Łódzką. Zebrał on pozytywne opinie. Koalicja Otwartej Edukacji twierdziła wręcz, że dawno publiczne pieniądze nie zostały tak dobrze wydane. Kamil Śliwowski z Centrum Cyfrowego powiedział, że największą zaletą programu jest jego zupełna otwartość. Będzie darmowy dostęp, będą mogły z niego korzystać dzieci z niepełnosprawnością. Dodatkowy plus jest taki, że twórcy chcą rozmawiać o błędach i są gotowi je naprawiać.

Największą zaletą programu rządowego programu e-podręcznik jest to, że zasoby będą całkowicie za darmo. To oszczędność dla rodziców, którzy co roku na komplet nowych podręczników musieli wydawać co najmniej 300 złotych.

Już teraz można korzystać z multimedialnych pomocy przygotowanych przez Ośrodek Rozwoju Edukacji przygotował portal Scholaris, który zawiera gotowe scenariusze lekcji dla nauczycieli. A w nich zdjęcia, prezentacje, gry edukacyjne czy filmy.

Koordynator projektu Krzysztof Nierojewski powiedział, że w tym momencie zasoby portalu w 3/4 pokrywają się z podstawą programową. W sumie jest tam 26 tysięcy prezentacji i gotowych scenariuszy zajęć.

Z portalu mogą korzystać też uczniowie, ale także rodzice, którzy chcą się uczyć razem z dzieckiem.