W resorcie zdrowia trwają analizy nad zniesieniem obowiązku posiadania lądowisk przez szpitalne oddziały ratunkowe - powiedział w czwartek w Sejmie wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz. Jak dodał, będzie to zależało od tego, ile podmiotów uzyska unijne dotacje na ten cel.
O obowiązkowe lądowiska zlokalizowane w bliskiej odległości od szpitalnych oddziałów ratunkowych (SOR-ów) - co miałoby obowiązywać od stycznia 2017 r. - pytała posłanka PSL Andżelika Możdżanowksa. Powołując się na dane Związku Powiatów Polskich, mówiła, że nawet 150 placówek w całej Polsce może zostać zlikwidowanych, bo nie są nieprzygotowane do realizacji tego obowiązku.
Tombarkiewicz odpowiedział, że od wielu lat było wiadomo o konieczności dostosowania infrastruktury, były dwa konkursy o środki unijne na tego typu inwestycje. Dodał, że w czwartek mija ostateczny termin naboru wniosków z nowego rozdania na środki UE przeznaczone również na modernizację SOR-ów, w tym na tworzenie lądowisk - naziemnych i wyniesionych.
Poinformował, że obecnie na 220 SOR-ów 144 posiadają lądowiska - czyli 64 proc. "Więc nie jest, tak że 150 SOR-ów może stracić kontrakt" - dodał wiceminister. Dodał, że jeśli w obecnym konkursie środki uzyska ok. 35 SOR-ów, to liczba lądowisk może wzrosnąć do 180.
"Faktem jest, że jeśli szpitalny oddział ratunkowy nie spełni wymogów rozporządzenia ministra zdrowia z 2011 r. - ostatniego rozporządzenia, które traktuje o wymogach SOR-ów, jak i warunków prezesa NFZ, może kontrakt utracić i wtedy SOR będzie mógł być finansowany za zasadach takich samych jak izba przyjęć" - powiedział Tombarkiewicz.
Zaznaczył jednak, że resort miał informacje o dużych problemach dotyczących lądowisk i przeprowadził od stycznia dokładne badanie lotów - zarówno ratunkowych, jak i transportów lotniczych. Jak mówił, jest to teraz analizowane. "Już teraz widać, że w niektórych miejscach jest bardzo mało lotów - zarówno ratunkowych i transportowych - w związku z czym trwają teraz analizy nad zniesieniem obligatoryjnego obowiązku posiadania tego lądowiska przez SOR-y" - powiedział.
Dodał, że wyniki analiz zostaną opublikowane już po tym, jak będzie wiadomo, ile podmiotów uzyskało środki w ramach nowego konkursu na fundusze UE.
Wiceminister przyznał, że jeśli będzie zniesiony wymóg posiadania lądowiska, może się okazać, że stawka za gotowość dobową SOR-u będzie minimalnie mniejsza. Jednak - dodał - SOR może zwiększyć sobie wycenę poprzez większą liczbę wykonywanych świadczeń.
Możdżanowska pytała Tombarkiewicza, które lądowisko - w jego ocenie - jest bardziej korzystne: naziemne czy wyniesione. "Tworzenie lądowiska na dachu jest ostatecznością. To powinno być realizowane tylko wtedy, kiedy nie ma możliwości stworzenia lądowiska naziemnego" - powiedział. Wskazał, że lądowisko naziemne jest tańsze, jego średni koszt to ok. 1,8 mln zł, zaś wyniesionego - od 4 mln do nawet 8 mln zł. "Jeżeli w szpitalu jest bardzo mała liczba lotów i transportów, to te nakłady są niewspółmierne do korzyści" - dodał.