Za posługiwanie się tytułem zawodowym, np. logopedy, bez posiadania takich kwalifikacji będzie groziła kara grzywny do 5 tys. zł, a nie ograniczenia wolności. Ministerstwo Zdrowia rezygnuje z ostrzejszych sankcji
Za posługiwanie się tytułem zawodowym, np. logopedy, bez posiadania takich kwalifikacji będzie groziła kara grzywny do 5 tys. zł, a nie ograniczenia wolności. Ministerstwo Zdrowia rezygnuje z ostrzejszych sankcji
Projekt ustawy o niektórych zawodach medycznych został przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów. Oznacza to, że rząd zajmie się nim na jednym z najbliższych posiedzeń. Informacja ta zbiegła się z opublikowaniem w Rządowym Centrum Legislacji raportu z konsultacji społecznych oraz uzgodnień międzyresortowych. W ich trakcie wpłynęło wiele uwag. Resort zdrowia przychylił się tylko do niektórych. Najwięcej zmian dotyczy odpowiedzialności zawodowej.
Projekt ustawy pojawił się pod koniec stycznia 2022 r. i obejmuje 17 zawodów medycznych, które (w przeciwieństwie np. do pielęgniarek czy od niedawna - ratowników medycznych) nie mają własnych ustaw regulujących m.in.: sposób kształcenia, zasady wykonywania zawodu czy odpowiedzialności zawodowej (patrz: infografika). Główne założenie to utworzenie centralnego (prowadzonego przez ministra zdrowia na podstawie danych uzyskanych od wojewodów) rejestru, do którego każda z osób wykonujących zawód ujęty w ustawie będzie musiała uzyskać wpis. Będzie on umożliwiał zweryfikowanie wykształcenia danego pracownika - zarówno przez pracodawcę, jak i pacjentów (pisaliśmy o tym w tekście „Wiele zawodów medycznych w jednym katalogu”, DGP nr 36/2022).
Projekt obejmuje również ochroną tytuły zawodowe, choć w tym zakresie zaproponowano pewne zmiany. Pierwotna wersja zakładała odpowiedzialność karną zarówno dla osób, które posługują się tytułem np. logopedy czy opiekuna medycznego, a nie mają do tego uprawnień, jak i pracodawców, którzy zatrudniają takie osoby. Najnowsza wersja projektu po pierwsze, usuwa zapis o odpowiedzialności osób zatrudniających pracowników bez kwalifikacji, po drugie - wprowadza łagodniejsze kary. Tym samym za nieuprawnione posługiwanie się tytułem zawodowym będzie grozić wyłącznie kara grzywny (a nie - jak w dotychczasowej wersji projektu - grzywny bądź ograniczenia wolności). Wyniesie ona zgodnie z przepisami ustawy z 20 maja 1971 r. - Kodeks wykroczeń (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2151 z zm.) od 20 zł do 5 tys. zł.
Co ciekawe, w toku konsultacji społecznych pojawił się również wątek maskulinatyw (męskich nazw stanowisk) w odniesieniu do asystentek oraz higienistek stomatologicznych, a także ortoptystek. Zdaniem Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego nie są to nazwy neutralne płciowo. Co więcej, zakładają możliwość wykonywania tego zawodu tylko przez kobiety. - Zachowanie takich form nazw zawodów na dyplomach i wynikające z tego ewentualne konsekwencje mogą być utrudnieniem dla mężczyzn podejmujących się wykonywania tych zawodów - argumentował prof. Andrzej M. Fal, prezes zarządu głównego PTZP.
Męskie nazwy stanowisk nie uzyskały jednak aprobaty resortu zdrowia. Autorzy projektu podkreślali, że zaproponowane w ustawie nazewnictwo wynika z innych przepisów, w tym tych regulujących kształcenie zawodowe. Toteż postulaty wprowadzenia zawodu np. higienisty stomatologicznego nie zostały uwzględnione.
Największe zmiany zaproponowano w zakresie odpowiedzialności zawodowej. W raporcie z konsultacji społecznych resort zdrowia wskazuje wprost, że cała formuła zostaje zmieniona.
Do tej pory przewodniczący komisji odpowiedzialności zawodowej miał prowadzić zarówno postępowanie wyjaśniające, jak i formułować zarzuty oraz przewodniczyć komisji rozpatrującej je w postępowaniu toczącym się przed tym organem. To wzbudziło sprzeciw m.in. Krajowej Rady Fizjoterapeutów, która podkreślała, że jest to naruszenie obowiązujących standardów. - W takiej sytuacji przewodniczący komisji staje się jednocześnie niejako oskarżycielem oraz sędzią, co niewątpliwie mogłoby naruszać zasadę obiektywizmu w orzekaniu przez komisję, której przewodniczący komisji przewodzi - argumentowano. Dlatego najnowsza wersja projektu zakłada powołanie czterech rzeczników dyscyplinarnych, którzy będą odpowiedzialni za prowadzenie postępowań wyjaśniających. Spośród nich zostanie wyłoniony jeden koordynujący ich pracę.
Zmianie uległ również skład komisji odpowiedzialności zawodowej. W pierwotnej wersji projektu miała się ona składać z 38 członków - po dwóch przedstawicieli każdego zawodu oraz czterech przedstawicieli ministra zdrowia. Ich kadencja miała trwać cztery lata. Teraz ma się składać z 76 członków powoływanych przez ministra właściwego ds. zdrowia, po czterech przedstawicieli każdego zawodu medycznego oraz ośmiu przedstawicieli ministra zdrowia. To z ich grona przewodniczący komisji wyłoni pięcioosobowy skład, który będzie się zajmował konkretną sprawą. Z kolei od rozstrzygnięcia komisji wydanego po ponownym rozpoznaniu sprawy przedstawiciel danego zawodu medycznego będzie mógł się odwołać do sądu apelacyjnego, a nie jak dotąd - okręgowego.
Jednym z głównych zarzutów w toku konsultacji społecznych był brak projektów rozporządzeń wykonawczych, a to właśnie w nich miały zostać uregulowane choćby szczegółowe zakresy czynności, które mogą wykonywać przedstawiciele każdego z zawodów, czy też brak sposobu realizacji obowiązku ciągłego dokształcania się. Braki uzupełniono i do projektu ustawy skierowanego do komisji prawniczej załączono projekty czterech rozporządzeń. Zrezygnowano jednak z uregulowania w rozporządzeniu kodeksu etyki - zgodnie z najnowszą wersją przedstawiciele pozostałych zawodów medycznych będą odpowiadać zawodowo wyłącznie za naruszenie przepisów związanych z wykonywaniem zawodu (a nie naruszenie etyki i deontologii zawodowej).
/>
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama