W trakcie posiedzenia przedstawiono informację ministra zdrowia o realizacji programu w 2012 roku.
Zastępca szefa resortu zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki nie zgadza się z zarzutami, że program nie jest realizowany. Jego zdaniem to dobry kierunek, chociaż w niektórych przypadkach poziom realizacji programu w wielu aspektach nie satysfakcjonuje także ministra zdrowia. Dlatego konieczne są zmiany.
Janusz Heitzman, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego mówił, że polska psychiatria nie spełnia swojej roli, czego przykładem jest wzrost samobójstw. Jego zdaniem, wszystkiemu winne jest niedofinansowanie tej dziedziny ochrony zdrowia. Jak mówi, w Polsce jest niewiele szpitali psychiatrycznych, które nie są zadłużone, a kondycja finansowa placówek przekłada się na opiekę.
-Jeżeli są złe warunki, nikomu nie chce się iść do szpitala, w którym pobyt urąga ludzkiej godności - dodaje Janusz Heitzman.
Według niego, trzeba stworzyć Program Ochrony Zdrowia Psychicznego, który będzie oparty na leczeniu środowiskowym.
- To oddziały dzienne, to hospitalizacja domowa, to wspomaganie pacjenta w jego środowisku - tłumaczy i dodaje, że trzeba też zwiększyć liczbę leków refundowanych w psychiatrii.
Z kolei, Piotr Gałecki, krajowy konsultant do spraw psychiatrii uważa, że Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego powinien być koordynowany przez specjalnie powołane do tego centrum. Jak mówi, nie może być tak, że kilka podmiotów koordynuje jeden program.
- Jeśli są odpowiedzialni wszyscy, to znaczy, że tej odpowiedzialności nie ponosi nikt i ona się rozmywa - uważa Piotr Gałecki. Zaznacza ponadto, że powinien zostać powołany ośrodek, który będzie kontrolował realizację programu częściej niż w tej chwili. Piotr Gałecki dodaje, że pozwoliłoby to na racjonalne wydatkowanie pieniędzy przeznaczonych na Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego.