Maleje liczba pielęgniarek i położnych. Według raportu opracowanego przez samorząd pielęgniarski, obecnie zawód ten wykonuje około 250 tysięcy osób. Jednak z roku na rok coraz więcej sióstr odchodzi na emeryturę i brakuje chętnych, aby je zastąpić. Jeszcze kilkanaście lat temu do zawodu wchodziło 10 razy więcej kobiet, niż obecnie.

Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Grażyna Rogala-Pawelczyk powiedziała w PR24, że prognozy są dramatyczne. Co 4-5 lat będzie ubywać z rynku 20 tysięcy pielęgniarek, a w 2035 roku będzie pracować zaledwie 160 tysięcy.

Joanna Walewander, sekretarz Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, wyjaśniła, że zawód ten stał się mało atrakcyjny ze względu między innymi na dużą odpowiedzialność i niskie zarobki, na poziomie 2 tysięcy złotych. Co roku około 6-7 tysięcy osób kończy szkoły pielęgniarskie, a zaledwie jedna trzecia absolwentów podejmuje pracę w zawodzie.

Od 2001 roku pielęgniarki i położne są kształcone w systemie studiów wyższych. Ze względu na małe zarobki część sióstr wyjeżdża do pracy za granicę. Samorząd pielęgniarski wydał już ponad 14 tysięcy zaświadczeń potwierdzających kwalifikacje do wykonywania zawodu w Unii Europejskiej.