Do gwałtownego wzrostu zachorowań na odrę może dojść w Europie w 2012 r., jeśli jak najszybciej nie zostaną uzupełnione szczepienia chroniące przed tym groźnym zakażeniem - ostrzega Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

We wszystkich krajach Europy szczepienia te są bezpłatne i powszechnie dostępne, jednak niektórzy rodzice nadal rezygnują ze szczepienia swoich dzieci.

"Nie straszymy epidemią, ale wzrost zachorowań jest już wyraźny i niepokojący" - powiedział PAP dr Paweł Grzesiowski, dyr. Instytutu Profilaktyki Zakażeń w Warszawie, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.

Z najnowszych danych WHO wynika, że od stycznia do października 2011 r. w 36 krajach europejskich zarejestrowano 26 tys. przypadków zakażenia odrą. Najwięcej infekcji, bo aż 14 tys., odnotowano we Francji. W całej Europie zmarło 9 osób, z tego 6 we Francji. Ponad 7,2 tys. Europejczyków było hospitalizowanych.

Zakażenia odrą na naszym kontynencie zaczęły się zwiększać w 2009 r., po 6-letnim okresie spadku infekcji.

Według dr Grzesiowskiego, w Polsce mamy jedynie pojedyncze przypadki zakażeń tą chorobą, ale jest ich coraz więcej. Do końca listopada 2011 r. zarejestrowano 41 przypadków odry, podczas gdy w 2010 r. w tym samym okresie było jedynie 10 takich infekcji.

"To niewiele w porównaniu z innymi krajami, ale wzrost zachorowań jest niepokojący, dlatego konieczne jest uświadomienie lekarzom, że pacjenci z odrą mogą pojawić się w gabinetach i szpitalach, a rodziców zachęcać do szczepień dzieci" - powiedział szef Instytutu Profilaktyki Zakażeń. Dodał, że faktyczna liczba zakażeń odrą może być nawet o połowę większa, gdyż oficjalnie rejestrowane są tylko te infekcje, które potwierdzono badaniami na obecność wywołującego chorobę wirusa.

90 procent ofiar to młodzież i dorośli

Według WHO, głównych powodem wzrostu zachorowań jest odmawianie szczepień przeciwko tej chorobie. Wylicza ona, że 90 proc. ofiar odry w Europie to młodzież i dorośli, którzy w dzieciństwie nie zostali zaszczepieni przeciwko odrze albo nie otrzymali drugiej, tzw. przypominającej szczepionki w wieku szkolnym.

Pełną ochronę przed odrą daje jedynie zaszczepienie dwoma dawkami co najmniej 95 proc. populacji - przypomina Centers for Disease Control and Prevention w Atlancie.

W Polsce przeciwko odrze zaszczepionych jest ponad 95 proc. populacji dzieci i młodzieży. Wyjątkiem są regiony na południu i wschodzie Polski, gdzie odporność ma 92 proc. społeczeństwa. "W skali całego kraju nadal mała jest grupa osób wrażliwych na to zakażenie, bo nie została zaszczepiona, ale co roku zwiększa się i trudno przewidzieć kiedy dojdzie do nas fala zachorowań" - podkreślił dr Grzesiowski.

Trzeba jednak pamiętać - dodał - że jeśli w każdym roku nie zostanie zaszczepiony tylko 1 proc. nowo urodzonych dzieci, to co roku grupa osób, które nie są odporne wzrasta o ok. 4 tys. dzieci. Po 5 latach mamy już 20 tys. takich osób, co może umożliwić wirusowi krążenie w populacji.

Jak szerzy się odra

Odra jest wysoce zaraźliwą chorobą wieku dziecięcego. Szerzy się drogą kropelkową, głównie w tym miejscach, gdzie jest dostatecznie duża grupa osób niezaszczepionych lub tych, które utraciły już odporność. Powstają wtedy tzw. miniepidemie, które wybuchają najczęściej w tych krajach, gdzie poziom tzw. wyszczepienia ludności spada poniżej 90 proc.

W niektórych regionach Europy przed ponad 10 laty znacznie spadła liczba zaszczepionych dzieci. Powodem były histeria części rodziców, którzy uwierzyli w sfałszowane wyniki badań, wskazujące na związek szczepionki trójskładnikowej przeciwko odrze, różyczce i śwince z autyzmem.

Okres inkubacji odry trwa zwykle od 9 do 14 dni, a chory zakaża inne osoby zanim jeszcze pojawią się pierwsze objawy choroby, takie jak ostry ból gardła, nieżyt nosa i spojówek, suchy kaszel oraz stan zapalny górnych dróg oddechowych. Najpoważniejsze powikłania to zapalenie mózgu oraz bakteryjne zapalenie płuc.