Dostęp do opieki medycznej mają wszyscy Polacy uprawiający sport, choć są rejony kraju, gdzie lekarzy ze specjalizacją medycyny sportowej powinno być więcej - wynika z informacji przedstawionej przez resort zdrowia na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki.

"W Polsce aktualnie jest 325 lekarzy cywilnych ze specjalizacją medycyny sportowej oraz sześciu wojskowych. Aktywnie pracuje 307 osób, a 69 osób jest w trakcie robienia specjalizacji z medycyny sportowej" - potwierdził sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Waldemar Kraska.

Przeprowadzanie badań dzieci i młodzieży, które przed rozpoczęciem treningów muszą otrzymać na to zgodę, prowadzi w Polsce obecnie 553 lekarzy rodzinnych. Wartość zleceń wydanych na świadczenia gwarantowane w zakresie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej obejmującej medycynę sportową w 2018 roku wyniosła 22,5 mln złotych, natomiast w 2020 już o ponad jeden milion więcej.

Generalnie dostęp do badań nie sprawia większych problemów, choć w niektórych przypadkach lekarze rodzinni nie są skłonni, aby wystawiać zaświadczenia dopuszczające do treningu. Dotyczy to szczególnie sportów walki, gdzie zdarzają się poważne urazy, nawet zagrażające życiu.

Jak wynika z danych resortu, dla większości sportowców - członków kadr narodowych opiekę medyczną zapewnia Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej w Warszawie (COMS). Na realizację tych świadczeń, z resortu sportu i zdrowia COMS w 2020 roku otrzymał prawie 2,5 mln złotych.

W dyskusji posłanka Małgorzata Niemczyk, która podniosła problem badań do uprawiania sportów walki, poddała przedstawicielom resortu pod rozwagę konieczność doprowadzenia do sytuacji, że w takich przypadkach, gdzie trening sportowy może być groźny dla zdrowia młodego człowieka, badania dopuszczające do zajęć przeprowadzać by mogli wyłącznie specjaliści od medycyny sportowej, a nie lekarze rodzinni.

Posłowie pytali także o to, czy i kiedy sportowcy przygotowujący się do startu w 2021 roku w igrzyskach w Tokio będą szczepieni przeciwko Covid-19. Przedstawiciel resortu przyznał, że na razie nie są oni brani pod uwagę już na początku dostępności szczepionki, tak jak służby medyczne czy seniorzy, ale oczywiście przed wyjazdem do Tokio lub na inne imprezy rangi mistrzowskiej wszyscy będą mieli taką możliwość.

Poseł Tomasz Zimoch zwrócił uwagę na pojawiąjący się już problem powikłań pokowidowych, które także mogą dotykać ludzi sportu. "Już powstały i będą nadal tworzone ośrodki, w których rehabilitację będą przechodzili wszyscy jej potrzebujący, w tym oczywiście także sportowcy" - wyjaśnił Kraska.