Utrzymanie się w tym tygodniu dziennej liczby 10 tys. nowych zakażeń koronawirusem świadczyć będzie o zmniejszeniu się transmisji wirusa w społeczeństwie - ocenił w środę prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19. Bylibyśmy szczęśliwi, gdyby tak się stało - podkreślił.

W Polskim Radiu 24 prof. Horban był pytany o powody zmniejszenia się w ostatnich dniach liczby potwierdzonych laboratoryjnie zakażeń koronawirusem.

"To jest tak - jeżeli miesiąc temu zostały wprowadzone pewne nowe zasady zachowania społecznego, które niektórzy nazywają obostrzeniami, ale są to środki zapobiegające rozprzestrzenianiu się epidemii, to one kiedyś muszą zacząć działać. Zaczęły działać mniej więcej po dwóch tygodniach powodując ustabilizowanie się liczby zakażeń na poziomie mniej więcej dwudziestu paru tysięcy zdiagnozowanych dziennie" - odpowiedział prof. Horban.

"To jest olbrzymia liczba, jeżeli porównamy ją z liczbą nowozdiagnozowanych na wiosnę czy w lecie" - dodał.

Główny doradca premiera ds. walki z epidemią zwrócił jednak uwagę, że istotne będą liczby nowych zakażeń koronawirusem, które resort zdrowia poda w najbliższych dniach. "Zobaczymy dzisiaj, jutro, pojutrze. Jeżeli ta tendencja będzie w dół, to być może nawet, w piątek, będzie pięć tysięcy" - ocenił.

"Byśmy byli szczęśliwi, kiedy by utrzymała się w tym tygodniu ta liczba nowozdiagnozowanych na poziomie 10 tysięcy. To świadczyłoby, że transmisja wirusa w społeczeństwie zmniejsza się" - podkreślił prof. Horban.

Zwrócił też uwagę, że dane o liczbie zakażeń nie mogą być całkowicie precyzyjne, natomiast ważne są dane o liczbie zgonów, dane o liczbie osób, które wymagają hospitalizacji oraz dane o liczbie zgłaszających się do testowania, ponieważ mają objawy zakażenia.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało we wtorek o 10 139 nowych zakażeniach koronawirusem i 540 zgonach. Do ogólnej liczby zachorowań dodano ok. 22 tys. przypadków, które nie zostały wcześniej zaraportowane. Resort podał też, że wykonano ponad 33,7 tys. testów na wykrycie koronawirusa.