Trzykrotnie wzrosła liczba zażaleń od przeciwników szczepień, które wpłynęły do Ministerstwa Zdrowia. W 2015 r. takich skarg było mniej niż 600. Dwa lata później już niemal 1,5 tys.
Według Najwyższej Izby Kontroli resort zdrowia nie nadąża z rozpatrywaniem zażaleń od osób, wobec których wszczęto postępowania administracyjne mające na celu wyegzekwowanie zaszczepienia ich dzieci. Rodziców, którzy nie szczepią dzieci, skłania się do tego najpierw za pomocą akcji edukacyjno-informacyjnej. Potem wysyła się upomnienie. Jeśli ono nie poskutkuje powiatowy inspektor sanitarny może ukarać ich jednorazową grzywną do 1,5 tys. zł. Gdy i to nie daje rezultatów, zawiadomiony przez inspektora wojewoda ma prawo do wielokrotnego wymierzania kilkusetzłotowych grzywien. Do wysokości 50 tys. zł łącznie.
Efekty opóźnień w rozpatrywaniu skarg – zdaniem NIK – mają poważne konsekwencje. Bo dzieci, które powinny zostać zaszczepione, do zakończenia postępowania nie dostają wakcyny.