Chodzi o zarządzenie w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów w rodzaju opieka psychiatryczna i leczenie uzależnień, które zastąpić ma zarządzenie nr 59/2017/DSOZ z 26 lipca 2017 r.
Przewiduje ono m.in. zwiększenie nakładów na psychiatrię – skorygowano wartości świadczeń realizowanych w warunkach stacjonarnych, zwiększając wagę punktu o 4 proc. dla świadczeń psychiatrycznych oraz o 6 proc. dla świadczeń psychiatrycznych dzieci i młodzieży. Tę zmianę rzecznik ocenił pozytywnie, podkreślając, że stanowi to realizację postulatów podnoszonych od wielu lat, nie tylko przez jego urząd.
Jego zastrzeżenia wzbudziły jednak zaproponowane przez NFZ zmiany dotyczące finansowania przepustek dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Mają one być objęte tzw. korektorem wynoszącym 0,7 lub 0,5.
Bartłomiej Chmielowiec podkreśla, że wprowadzenie wskaźników korygujących w odniesieniu do korzystających z przepustek pacjentów przebywających w całodobowych oddziałach psychiatrycznych i leczenia uzależnień oznacza zmniejszenie środków przeznaczonych na ich leczenie. Tymczasem przepustka ma najczęściej cel terapeutyczny. – Hospitalizacja jest rodzajem „parasola ochronnego” dla pacjenta. Z jednej strony sprzyja to powrotowi do zdrowia, z drugiej jednak stwarza rodzaj sztucznie bezpiecznych warunków życia. Przepustka pozwala na stopniowe zaadaptowanie się w środowisku domowym i weryfikuje uzyskaną poprawę. Natomiast w czasie przepustki szpital nie oszczędza na kosztach funkcjonowania (tzw. hotelowe, personel). Przepustka jest związana z czasowym, niekoniecznie całodobowym, przebywaniem pacjenta poza szpitalem (w celu np. załatwienia spraw urzędowych) – przekonuje rzecznik.
Dodaje, że biorąc pod uwagę zmniejszenie finansowania leczenia pacjenta przebywającego w szpitalu ponad określony czas (tu też zaproponowano wprowadzenie współczynników korygujących), udzielanie przepustki dodatkowo obciąża szpital, co może prowadzić do rezygnacji z tego rozwiązania.
Rzecznik postuluje więc zwiększenie finansowania osobodnia w trakcie przebywania pacjentów na przepustkach, czyli de facto likwidację bądź zwiększenie wskaźników korygujących. Zdaniem rzecznika warto też rozróżnić przepustki z uwagi na czas ich trwania i zrezygnować ze stosowania korektora w przypadku tych krótszych niż np. 5 godzin.ⒸⓅ
Etap legislacyjny
Projekt po konsultacjach