Drastyczne ostrzeżenia na opakowaniach papierosów nie odstraszyły klientów i nie doprowadziły do zahamowania sprzedaży wyrobów tytoniowych.
Obrazki przedstawiające skutki palenia papierosów, których zamieszczanie na paczkach nakazała dyrektywa tytoniowa, miały przekonać palaczy do zerwania z nałogiem. Tak się jednak nie dzieje, choć mija już ósmy miesiąc, odkąd na rynku oferowane są papierosy w tego rodzaju opakowaniach.
Ten rok jest trzecim z rzędu, w którym sprzedaż legalnych wyrobów tytoniowych rośnie. Potwierdzają to koncerny tytoniowe, wskazują też na to rosnące wpływy z akcyzy tytoniowej. Jak wynika z najnowszych danych resortu finansów za pierwsze półrocze tego roku, wyniosły one nieco ponad 9 mld zł. Rok wcześniej było to 8,9 mld zł. Eksperci branżowi szacują w tym roku utrzymanie dynamiki sprzedaży osiągniętej w 2016 r. Wówczas Polacy wypalili 34,7 mld sztuk papierosów z banderolą, o 1,3 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeśli te prognozy się potwierdzą, legalna sprzedaż przekroczy 35 mld sztuk.
Byłby to wynik wciąż gorszy niż w latach 2012–2013, kiedy konsumpcja przekraczała nawet 40 mld sztuk. Magdalena Włodarczyk z Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego zauważa jednak, że w 2014 r. miała miejsce podwyżka podatku akcyzowego. Przyczyniła się do wzrostu cen papierosów średnio o 1,5 zł na paczce, co spowodowało odpływ konsumentów na nielegalny rynek. Obecnie ceny są stabilne.
/>
– Moim zdaniem opakowania mają działać odstraszająco przede wszystkim nie na już uzależnionych palaczy, ale na tych, którzy mieliby się nimi stać w przyszłości. W związku z tym należy oczekiwać, iż skutki będą zauważalne dopiero po pewnym czasie. Dowodzi tego przykład Australii. Kiedy planowano ogłosić fiasko ujednolicenia opakowań, sprzedaż papierosów zaczęła maleć. Trzeba było na to czekać ok. 2 lat – wskazuje dr Łukasz Balwicki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. I dodaje, że badania przeprowadzone przez Komisję Europejską na potrzeby planowanej dyrektywy tytoniowej również pokazywały, że efekty będą widoczne z opóźnieniem. Według nich po 5 latach od wprowadzenia nowych opakowań konsumpcja papierosów z banderolą spadnie w krajach UE średnio o 3 proc.
Jak zauważają eksperci, brak „efektu odstraszania” jest też zasługą sklepów. Wiele z nich zrezygnowało z ekspozycji papierosów w nieestetycznych opakowaniach przy kasach. Wywieszone są tylko cenniki dostępnych produktów. Ponadto w sprzedaży pojawiły się kolorowe etui na paczki papierosów, zasłaniające drastyczne obrazki pokazujące raka płuc czy krtani. W krótkim czasie stały się na rynku prawdziwym hitem, w którego produkcję zainwestowało wiele polskich firm. Wśród nich jest Freeky Poland.
– Na produkt wciąż jest popyt, o czym świadczą pojawiające się cały czas nowości. Najpierw na rynku były dostępne jednokolorowe etui. Dziś można je kupić z logo największych i najbardziej znanych domów mody takich jak Louis Vuitton czy Burberry – informuje przedstawiciel firmy Freeky Poland.
– Zakup etui świadczy o tym, że palacz nie ma już komfortu palenia papierosów. Z kolei brak widocznych wyrobów tytoniowych przy kasach w sklepach zmniejsza dostęp do produktu. Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii dowiodły, że ekspozycja stymuluje impulsowy zakup. Produkty są bowiem na wyciągnięcie ręki – komentuje dr Łukasz Balwicki z GUM.
Analitycy Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zauważają, że mimo wzrostu legalnej sprzedaży papierosów konsumpcja wyrobów tytoniowych w przeliczeniu na osobę w tym roku spadnie. Przez ostatnie 2 lata widoczny był wzrost. W 2014 r. statystyczny Polak wypalił 1315 sztuk papierosów, w 2015 r. już 1466, a w ubiegłym roku 1470. W tym roku według szacunków ekspertów z IERiGŻ wynik będzie o 30 sztuk gorszy – 1440 sztuk papierosów na osobę.
Zdaniem Marcina Wiktorowicza z British American Tobacco Poland to zasługa kurczącej się szarej strefy. Z najnowszego raportu firmy badawczej Almares wynika, że w 2016 r. nielegalny handel stanowił 14,3 proc. rynku. Rok wcześniej było to 18,2 proc.
Z takiej sytuacji zadowolone są koncerny tytoniowe. W ostatnim roku wyniki branży były najlepsze od lat. Zysk netto branży wyniósł 321 mln zł i był o prawie 50 proc. większy niż przed rokiem. Przychody ze sprzedaży zwiększyły się o 2,8 proc., do 12,42 mld zł, natomiast uzyskiwane ze sprzedaży samych produktów tytoniowych wzrosły o 4,5 proc., do 8,04 mld zł.
Pakiet tytoniowy, czyli jak skutecznie walczyć z szarą strefą
Pozytywny wpływ na legalny rynek papierosów mają działania kontrolne prowadzone przez wydziały zwalczania przestępczości celnej. W 2016 r. ujawniły one ponad 527,9 mln sztuk nielegalnych papierosów wobec ok. 461,2 mln sztuk rok wcześniej. W celu zmniejszania szarej strefy w branży tytoniowej resort finansów pracuje nad pakietem tytoniowym, który wprowadzi zmiany w czterech ustawach. Najważniejsze będą w ustawie o podatku akcyzowym. Dotyczą one m.in.:
● wprowadzenia opodatkowania sprzedaży suszu połączonej z dostawą wewnątrzwspólnotową lub eksportem przez rolnika,
● odpowiedzialności osoby trzeciej całym swoim majątkiem za zobowiązania podmiotu obowiązanego do złożenia zabezpieczenia akcyzowego,
● obowiązku ewidencjonowania nieopodatkowanego suszu przez podmiot, który magazynuje go poza składem podatkowym,
● wprowadzenia nowej formy składania zabezpieczenia akcyzowego – hipoteki na nieruchomości,
● obniżenia górnej granicy zabezpieczenia ryczałtowego, które składają pośredniczące podmioty tytoniowe lub podmioty reprezentujące przedsiębiorcę zagranicznego, z obecnych 30 mln zł do 15 mln zł.
Zmiany mają uszczelnić system podatkowy w zakresie obrotu suszem tytoniowym, ale też pozwolą skuteczniej usuwać nielegalne podmioty działające na tym rynku. Poza tym zmiany w ustawie o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych wprowadzają monitoring oraz nadzór nad uprawami tytoniu, produkcją i zbytem surowca tytoniowego. Zmiany mają też uszczelnić obrót wysuszonymi liśćmi tytoniu. Rekomendowane rozwiązania pozwolą na monitorowanie obrotu suszem tytoniowym od zbioru liści tytoniu do zużycia suszu do produkcji wyrobów tytoniowych.