Rząd nie zajął się we wtorek projektem wprowadzającym tzw. sieć szpitali. Stało się tak na życzenie premier Beaty Szydło, a także, jak powiedział w środę minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, w efekcie jego prośby.

"Poprosiłem żeby przełożyć debatę nad projektem wprowadzającym sieć szpitali, żeby wyjaśnić jeszcze wszelkie wątpliwości" – powiedział Radziwiłł w TVP.

Radziwiłł ocenił, że dzięki wprowadzeniu systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ) tzw. sieci szpitali poprawi się sytuacja pacjentów i placówek.

"Szpital nie będzie musiał gonić za atrakcyjnymi procedurami tyko zajmie się opieką nad pacjentem, tym co jest jego misją" – powiedział minister. Dodał, że po hospitalizacji pacjent trafi nie na wolny rynek do długiej kolejki do specjalisty czy rehabilitacji ale otrzyma pomoc od szpitala w którym się leczył.

Minister wskazał, że na funkcjonowanie systemu PSZ przeznaczone będzie ok. 91 proc. środków, z których obecnie finansowane jest leczenie szpitalne. "Do sieci wejdą szpitale tzw. +ostre+. Część tych szpitali które wykonują świadczenia tylko planowe będą kontraktowane na takich samych zasadach jak dotychczas" – powiedział minister.

"W szpitalach sieciowych – najważniejszych z punktu widzenia bezpieczeństwa, wtedy kiedy nagle zachorujemy, kiedy ulegniemy wypadkowi, musimy mieć pewność, że placówka np. szpital powiatowy, nie będzie musiał martwić się że wyłączą mu prąd bo musi konkurować o najatrakcyjniejszych pacjentów z kimś, kto obok zbudował lecznicę, która wygląda fajnie ale zarabia na publicznych pieniądzach ogromne miliony albo wręcz miliardy" – dodał.

Pytany o wątpliwości wicepremiera Mateusza Morawieckiego na temat projektu minister wskazał, że ich rozwianiu ma służyć dodatkowy czas. "Te wątpliwości są zdecydowanie nieadekwatne do tego, co planujemy. W żadnym wypadku nikt nie chce likwidować prywatnej służby zdrowia, co więcej: w kryteriach zaliczania do sieci nie ma absolutnie żadnego pomysłu na to, żeby stosować jakiekolwiek kryterium własności" – powiedział minister.

"Do sieci szpitalnej rzeczywiście w większości wejdą w większości publiczne ale dlatego, że to są te najważniejsze z punktu widzenia bezpieczeństwa mieszkańców danego regionu" – dodał. Jego zdaniem, między nim a wicepremierem Morawieckim nie ma już w tej chwili kontrowersji.

Minister odnosząc się do apelu byłej premier Ewy Kopacz (PO) do obecnej szefowej rządu Beaty Szydło o niezajmowanie się ustawą dot. sieci szpitali, oparł, że "to zła podpowiedź". "Stanowisko Ewy Kopacz, która miała okazję, żeby zrobić dużo dobrego, bo długo rządziła ministerstwem, nie jest tym, co bym rekomendował jako najlepsza radę" – powiedział.

Komentując zaś spekulacje, czy realny jest termin obowiązywania pierwszego wykazu sieci szpitali od lipca minister ocenił, że jest on możliwy do utrzymania.

W ramach PSZ wyodrębnionych zostanie kilka poziomów systemu zabezpieczenia świadczeń. Wyodrębnione zostaną trzy podstawowe poziomy: I (głownie szpitale powiatowe), II, i III (głównie szpitale wojewódzkie) oraz cztery specjalistyczne: pediatryczny, onkologiczny, pulmonologiczny i ogólnopolski.

Sieć obejmie świadczenia opieki zdrowotnej z zakresu leczenia szpitalnego; świadczenia wysokospecjalistyczne; świadczenia z zakresu: nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, programów lekowych i rehabilitacji leczniczej, a także świadczenia z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS) realizowane w przychodniach przyszpitalnych.

Rozliczanie kosztów świadczeń na podstawie umów zawartych w ramach sieci ma się odbywać, co do zasady, w formie ryczałtowej.