Co tydzień dostaję od was e-maile z prośbami, abym w końcu opisał jakieś auto dla ludu. Coś przeciętnego i kompaktowego. A konkretnie to nowego Opla Astrę. Najlepiej z silnikiem 1,4 turbo. I czerwonego. Tak się przypadkiem złożyło, że niedawno jeździłem tym samochodem i mogę podzielić się z wami kilkoma refleksjami na jego temat.