"Plan ambitny to będzie uruchomienie przetargów na 14 mld zł. O 11 mld zł jesteśmy spokojni, walczymy żeby jeszcze dodatkowe przetargi uruchomić i jest duża szansa, żeby to zrobić. To byłaby prawie 1/4 środków dostępnych na kolei" - powiedział Wojciechowski w kuluarach Europejskiego Kongresu Logistycznego.

"W 2016 roku tempo też będzie tak wysokie dlatego, że przez poprzednie lata przygotowaliśmy dokumenty, żeby te przetargi ogłaszać. Dzięki temu są to przetargi, które nie wymagają od wykonawcy długotrwałego projektowania" - dodał.

Wcześniej PLK informowała, że chce by w tym roku ruszyły przetargi o wartości 11 mld zł.

W połowie września rząd przyjął plan inwestycji kolejowych na kolejne osiem lat. W ramach tego programu, który ma prowadzić PKP PLK, na modernizacje sieci kolejowej trafić ma ponad 67 mld zł, pochodzących ze środków unijnych oraz krajowych. Priorytetem ma być transport towarowy.

W ocenie prezesa duży napływ zleceń w krótkim czasie, nie będzie problemem dla wykonawców.

"Z tego co rozmawiamy z wykonawcami, oni się tego nie boją. Mamy sygnały, że potencjał wykonawczy jest wystarczający" - powiedział.

Dodał, że poza przetargami dotyczącymi modernizacji, PLK planuje w kolejnych latach uruchamiać dużo projektów utrzymaniowych.

"Pieniądze z utrzymania - dajemy je na rynek. Oferujemy rynkowi możliwość świadczenia tych usług, trafia na niego niemała pula" - powiedział.

Wojciechowski podał również, zarządca infrastruktury kolejowej nie będzie dążył do podniesienia stawek dostępu do torów. Stawki są głównym kosztem funkcjonowania firm kolejowych, w tym giełdowego PKP Cargo. Proces ustalania opłat na 2016 rok trwa obecnie w Urzędzie Transportu Kolejowego.

"Z naszego punktu widzenia też jest korzystne, kiedy te stawki są jak najniższe, bo to rozwija rynek. To co my możemy zrobić, to sprawić, aby PLK była jak najtańsza i to robimy. Jak chodzi o wszystkie czynniki, które zależą od PLK, to dbamy, by stawka nie rosła" - wyjaśnił.