Amerykańska firma Uber organizująca przewozy pasażerów prywatnymi samochodami osobowymi, nie będzie mogła działać we Francji. Władze tego kraju zamierzają zakazać jej działalności po czwartkowych gwałtownych protestach tysięcy taksówkarzy.
Taksówkarzom, którzy blokowali dojazdy do portów lotniczych, dworców, a także liczne autostrady podmiejskie, odpowiedział osobiście prezydent Hollande. Na konferencji prasowej po szczycie unijnym w Brukseli potępił metody protestujących kierowców taksówek, ale przyznał, że "nieuczciwa konkurencja" ze strony Uber, nieprzestrzeganie przez nią prawa, przepisów socjalnych i podatkowych jest rzeczą nielegalną.
- Dlatego te firma musi zostać rozwiązana i uznana za nielegalną. - mówił.
Taksówkarze protestowali przeciwko konkurencji firmy Uber, a zwłaszcza stworzonej przez nią aplikacji mobilnej UberPop, która pozwala pasażerom kontaktować się z kierowcami bez uprawnień taksówkarskich. Profesjonalni taksówkarze muszą natomiast szkolić się i płacić bardzo drogo za licencję na usługi przewozowe.
Firma Uber jest również oskarżana o niepłacenie podatków we Francji.