Zaczęły się odbiory największego miejskiego ITS. Taki system pojawi się też na drogach krajowych
Tristar to plątanina 130 km światłowodów, pętli indukcyjnych, które zliczają przejeżdżające auta, oraz kamer i sterowników do sygnalizatorów. Zbiera informacje o korkach i pozwala nimi zarządzać, np. przez sterowanie światłami. To system inteligentnego sterowania ruchem – czyli tzw. ITS. Objął już prawie 150 największych skrzyżowań w całym Trójmieście.
– Odbiory się rozpoczęły. We wrześniu ruszą testy całego systemu. Zostanie docelowo wyregulowany do końca roku – zapowiada Magdalena Kuczyńska z Urzędu Miasta w Gdańsku. Całkowita wartość projektu to ponad 184 mln zł, z tego dotacja UE to 85 proc. Wdrożenie systemu jest współfinansowane przez UE w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Dla mniejszych projektów o wartości poniżej 10 mln zł źródłem funduszy są często Regionalne Programy Operacyjne (RPO).
– Z POIŚ na lata 2007–2013 w realizacji jest wciąż 13 miejskich projektów z priorytetem dla transportu publicznego, dynamiczną informacją dla podróżujących, centralnym zarządzaniem danymi. Ale największym z nich jest Tristar, który integruje różne rodzaje transportu – wyjaśnia Marek Litwin, prezes Stowarzyszenia ITS Polska.
W skład trójmiejskiego systemu wchodzą elektroniczne znaki i tablice zmiennej treści z informacjami o korkach i objazdach. Jest też dynamiczna informacja parkingowa – z danymi o liczbie wolnych miejsc w kluczowych punktach aglomeracji oraz ponad 70 wyświetlaczy na przystankach z podawanymi online informacjami, za ile przyjedzie dana linia. Pod Tristarem działać ma również ponad sto fotoradarów i kamer.
Takie kompleksowe podejście jest nietypowe. Na przykład w Warszawie Siemens realizował pierwszy etap systemu zarządzania ruchem, ale na niespełna 50 skrzyżowaniach. Z kolei Ascom instalował w stolicy elektroniczne rozkłady (tylko dla pasażerów tramwajów kilku linii). A fotoradary nie są w ogóle zintegrowane z systemem ITS.
Tristar opracowali naukowcy z Politechniki Gdańskiej. Generalnym wykonawcą jest polska firmy IT Qumak, która w branży zaistniała właśnie dzięki temu kontraktowi. Podobnie było we Wrocławiu, gdzie cenne referencje zdobył jako lider polski wykonawca Wasko. Czy na zleceniach wyrosną rodzimi giganci IT? Eksperci tonują optymizm, podkreślając, że polski podmiot stanowi zazwyczaj integratora podsystemów zamawianych za granicą.
ITS zostały już wdrożone np. w Łodzi, Białymstoku i Gliwicach. W budowie są systemy m.in. w Krakowie, Poznaniu, Bydgoszczy i Koszalinie. Ale prawdziwy boom ma się dopiero zacząć. – W latach 2007–2013 wydatki inwestycyjne można oszacować na kwotę między 3–4 mld zł. Ale od 2014 do 2020 r. ten rynek może być wart nawet 10 mld zł – szacuje prezes Marek Litwin.
Systemy sterowania mają powstać np. w Katowicach, Opolu i Toruniu. 150 skrzyżowań obiecuje też wreszcie dołączyć Warszawa. Tristar też będzie rozbudowywany: – Przewidujemy włączanie do niego kolejnych skrzyżowań, które nie znalazły się w zakresie projektu – zapowiada Sebastian Drausal z Urzędu Miasta w Gdyni.
– W nowej perspektywie UE przewiduję rozbudowanie wielu obecnych wdrożeń. Inwestorzy będą zlecali np. rozszerzenie zakresu priorytetów dla transportu publicznego w istniejących systemach sterowania – dodaje dyrektor realizacyjny w Qumak Wojciech Miłuński.
Branża ostrzy sobie też zęby na systemy ITS projektowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Przede wszystkim Krajowy System Zarządzania Ruchem, który ok. 2020 r. ma zwiększyć płynność i bezpieczeństwo na drogach krajowych. W studium wykonalności Dyrekcja określiła jego wartość na ponad 700 mln zł. Wicedyrektor GDDKiA Andrzej Maciejewski zapowiedział, że w opracowaniu są całe moduły infrastruktury, które będą przedmiotem przetargów.
Współpracą z GDDKiA są zainteresowani giganci: IBM, HP, Kapsch, Alcatel i Thales. Wśród polskich spółek m.in. Asseco, Sygnity i Neurosoft, a także zbrojeniowy Bumar czy należące do PKP Kolejowe Zakłady Łączności.
Gigantyczna sieć ma być zintegrowana z nowym elektronicznym systemem pobierania opłat na autostradach. Wicepremier Elżbieta Bieńkowska obiecała, że szczegóły rozwiązania poznamy jesienią.
Krajowy System Zarządzania Ruchem będzie wart 700 mln zł