WSA uznał, że nie można ukarać kierowcy za przejazd bez opłaty, jeśli wpłacone przelewem pieniądze nie zostały zaksięgowane w systemie viaTOLL, zanim wjechał on na drogę płatną
ikona lupy />
Opłata za e-myto / Dziennik Gazeta Prawna
Wydarzenia, które znalazły swój epilog przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie, rozegrały się w sierpniu 2012 r. Wtedy to na płatnym odcinku drogi krajowej nr 7 patrol Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał do kontroli ciężarówkę. Stwierdzono, że system zanotował przejazd bez opłaty 21 sierpnia o godz. 15.05 oraz o godz. 23.52 poprzedniego dnia. Tłumaczenia kierowcy, że przed wyjazdem w trasę konto zostało zasilone kwotą 900 zł, na nic się zdały i zostały nałożone na niego dwie kary administracyjne, po 3 tys. zł każda.
Kierowca odwołał się od tych decyzji, jednak Generalna Inspekcja Transportu Drogowego utrzymała je w mocy. Mimo że przelew został wykonany 20 sierpnia o godz. 8.23, pieniądze zostały zaksięgowane na koncie użytkownika systemu viaTOLL dopiero o godz. 17.06 następnego dnia. Sprawa trafiła do WSA, a ten decyzje uchylił, stwierdzając, że w świetle zebranych dowodów nie można jednoznacznie stwierdzić, czy w momencie przejazdu opłata była wniesiona, czy nie.
Dlaczego?
Opłacenie e-myta określa rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie wnoszenia opłat elektronicznych i ich rozliczania oraz przekazywania opłat elektronicznych i pieniężnych na rachunek Krajowego Funduszu Drogowego (Dz.U. z 2011 r. nr 91, poz. 524). Paragraf 7 punkt 2 rozporządzenia stanowi, że przez wniesienie opłaty elektronicznej rozumie się wpływ środków na rachunek bankowy. Jednak jak podkreśla WSA, nie zawsze chwila wpływu środków (w tym przypadku wskazany w umowie rachunek Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad) jest równoznaczna z zaksięgowaniem tej kwoty na rachunku użytkownika w systemie viaTOLL.
Sąd przypomniał, że na gruncie obecnie obowiązujących przepisów opłaty pobiera GDDKiA. – Firma Kapsch dba jedynie o prawidłowość działania systemu elektronicznego, odczytując przejazd konkretnego pojazdu, i skasowanie opłaty, nie pobierając jej jednak – wskazała sędzia Urszula Wilk. W konsekwencji o pobraniu opłaty elektronicznej decyduje moment zaksięgowania środków na koncie GDDKiA, a nie w systemie viaTOLL. WSA podkreślił, że opłata elektroniczna jest opłatą o charakterze publicznoprawnym, a w takim przypadku za termin jej dokonania uważa się dzień przyjęcia polecenia przelewu. Podobne stanowisko w zakresie daty uiszczenia opłaty w formie przelewu wyraził też Naczelny Sąd Administracyjny.
– To przełomowy wyrok, który wskazuje na to, że sądownictwo administracyjne dostrzega niedoskonałości systemu elektronicznego poboru opłat, oraz to, że na gruncie ustawy o drogach publicznych ryzyko błędów w viaToll zostało przerzucone na kierowców – mówi mec. Joanna Jarosz-Zugaj z kancelarii JZP. – Sądy dostrzegają to, że wszelkie problemy związane z nieprawidłowym działaniem infrastruktury publicznej powinny obciążać zarządcę tej infrastruktury, a nie użytkownika.
– Wszelkie procesy i funkcjonalności systemu viaTOLL są zgodne z obowiązującym prawem i kontraktem, który Kapsch, jako wykonawca systemu, podpisał z GDDKiA – zapewnia Dorota Prochowicz, rzecznik prasowy operatora systemu. Dodaje, że w odróżnieniu od innych metod płatności (gotówka lub karta w miejscu obsługi klienta, automatyczne doładowanie z przypisanej karty kredytowej lub manualne doładowanie z karty płatniczej, debetowej lub flotowej na stronie internetowej) przelew nie gwarantuje automatycznego zaksięgowania wpłaty na indywidualnym koncie użytkownika. Dlatego spółka zawarła w regulaminie, że przed wjechaniem na drogę płatną użytkownik musi zweryfikować, czy jego konto w systemie zostało zasilone.
Sytuacje losowe
Jednak jak wynika z wyjaśnień pracowników Kapscha składanych w postępowaniu, od momentu zlecenia przelewu do zaksięgowania na koncie mogą upłynąć trzy dni. – Dlatego od dawna postulujemy zmiany przepisów w zakresie możliwości późniejszego doładowywania konta, jeżeli w trakcie jazdy wyczerpały się na nim środki – mówi Alvin Gajadhur, rzecznik GITD.
Podobnie uważa mec. Joanna Jarosz-Zugaj. – Kierowca lub właściciel pojazdu powinien mieć możliwość rozliczenia się po przejechaniu drogi publicznej. Zdarzają się sytuacje losowe, w których nie ma możliwości zapłaty – zaznacza prawniczka.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Warszawie z 6 lutego 2014, sygn. Akt VI SA/Wa 1621/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia