Toyota poinformowała wczoraj, że z powodu problemów z elektrycznym układem wspomagania kierownicy wezwie do warsztatów na całym świecie 185 tys. samochodów. Chodzi m.in. o popularny w Polsce model Yaris oraz Verso-S.

Sprawdzone mają być modele Yaris wyprodukowane między listopadem 2010 r. a marcem 2012 r. oraz Verso-S, znany w Japonii pod nazwą Ractis, wyprodukowany między sierpniem 2010 r. a sierpniem 2011 r. Problem dotyczy przede wszystkim kierowców japońskich – w tym kraju do warsztatu ma trafić blisko 130 tys. pojazdów. Po ok. 7 tys. samochodów zostanie wezwanych we Włoszech, Francji oraz w Niemczech, reszta zaś w innych krajach. Według polskiego przedstawicielstwa Toyoty w Polsce akcja kontrolna obejmie ok. 1250 samochodów.
Usterka nie jest poważna. Jak zapewniała wczoraj rzeczniczka Toyoty, nie odnotowano z tego powodu ani jednego wypadku, a problemem jest jedynie nieco ciężej chodzące koło kierownicy. Wymiana wadliwego elementu w warsztacie powinna zająć 1–2 godziny.
Inna sprawa, że to już kolejny w ostatnich latach taki przypadek u Toyoty, która rywalizuje z General Motors i Volkswagenem o miano największego światowego producenta samochodów. Na początku czerwca ogłosiła, że wezwie do kontroli 242 tys. priusów i hybrydowych lexusów, a łącznie od 2007 r. japoński koncern wezwał do warsztatów na całym świecie ponad 13 mln samochodów. W większości przypadków chodziło o drobiazgi, jak problemy z matami podłogowymi, przez które rzekomo zacinały się pedały, ale były też poważniejsze sprawy, np. problemy z hamulcami.
Eksperci motoryzacyjni przyznają, że liczba wezwań do warsztatów rośnie w ostatnich latach – i nie chodzi tu tylko o Toyotę – co ma związek z coraz większą uniformizacją produkcji. Samochody składane są z podzespołów produkowanych przez podwykonawców, często w krajach, gdzie koszty siły roboczej są mniejsze, a kontrola jakości ze strony koncernów motoryzacyjnych jest ograniczona.