Ma to się stać dzięki przygotowywanemu przez ministerstwo transportu projektowi założeń do zmian w kodeksie drogowym. Propozycje są teraz na etapie uzgodnień międzyresortowych. W myśl projektu, możliwość rejestracji popularnego "anglika" będzie możliwa po niewielkich przeróbkach, takich jak zaklejenie świateł specjalną folią i przestawienie wstecznych lusterek. To koszt kilkunastu złotych - dodaje gazeta.
"Rzeczpospolita" przypomina, że obecnie, aby samochód z Wysp Brytyjskich mógł otrzymać polski dowód rejestracyjny musi mieć przełożoną kierownicę na lewą stronę. Koszt takiej operacji to od 4 do 10 tysięcy złotych.
Eksperci z branży motoryzacyjnej mówią jednak nieoficjalnie, że te zmiany zwiększą ryzyko zalewu polskiego rynku przez brytyjskie samochody. Ich zdaniem, napływ aut z Wysp mógłby osłabić i tak złą kondycję polskich dystrybutorów nowych samochodów.