Prezes Erbudu Dariusz Grzeszczak powiedział w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że prace mogłyby się rozpocząć już w marcu. Jednak dokładny termin jest zależny od pogody. Grzeszczak dodaje, że nawierzchnia z betonu asfaltowego jest bardzo trwała. Wytrzymuje ona około 380 tysięcy startów i lądowań, co oznacza, że może być użytkowana przez co najmniej 30 lat.
Nawierzchnia z betonu asfaltowego pojawiła się w początkowych specyfikacjach przetargowych. Jednak jeszcze przed wyłonieniem wykonawcy, zarząd portu zmienił rodzaj materiału, z którego miały być zbudowane dwa skrajne odcinki pasa. Erbud miał je wykonać z mieszanki betonowej.
Według przedstawicieli Urzędu Lotnictwa Cywilnego, powodem ukruszeń było użycie tak zwanych margli, czyli minerałów wchodzących w skład mieszanki betonowej. Margle nasiąkały wodą. Zamarzająca w czasie mrozów, nagromadzona woda powodowała pęknięcia. Przedstawiciele Erbudu utrzymują, że mieszanka z marglami została dopuszczona do tego typu inwestycji. W związku z tym nie można mówić o błędzie w sztuce budowlanej.
Betonowe odcinki drogi startowej w Modlinie zostały zamknięte 23 grudnia 2012 roku. Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego uznał, że szczeliny i ukruszenia w nawierzchni są niebezpieczne dla samolotów.
Na przełomie grudnia i stycznia firma wykonała doraźną naprawę pasa. Jednak Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego nie chciał przywrócić ruchu samolotów pasażerskich w Modlinie i zażądał generalnego remontu nawierzchni.
Dwóch przewoźników, którzy korzystali z portu, przeniosło swoje rejsy do Warszawy.