Restrukturyzacja ma objąć całą firmę. Najbardziej widocznymi zmianami dla pasażerów mają być odwołania nierentownych połączeń, które nie przynoszą firmie zysków. Odwołanie lotów będzie się wiązało z redukcją floty samolotów, jaką dysponuje LOT, a co za tym idzie i z redukcją załogi.
Tomasz Balcerzak podkreśla jednak, że zwolnienia w firmie nie są głównym elementem planu restrukturyzacji LOT-u. O likwidacji połączeń mają decydować wszystkie czynniki, zarówno te ekonomiczne, jak i czysto ludzkie. „O rentowności połączeń będzie decydowało zestawienie wszystkich kosztów bezpośrednich i pośrednich. - Na pewno w tym całym projekcie restrukturyzacji nie będziemy bezduszni” – mówi Tomasz Balcerzak.
Problemy Dreamlinerów. Wrócą dopiero za kilka miesięcy?
Rzecznik PLL LOT Marek Kłuciński poinformował dzisiaj IAR, że do końca tygodnia powinien być znany harmonogram dalszych prac, związanych z samolotami Boeing 787, które zostały uziemione w połowie stycznia.
Loty testowe trwają , ale istnieje prawdopodobieństwo, że na przełomie marca i kwietnia samoloty mogą powrócić do eksploatacji.
Rzecznik potwierdził, że według informacji firmy Boeing, to akumulatory są badane pod kątem przyczyn uziemienia maszyn. Jednak ostateczny werdykt w tej sprawie jeszcze nie zapadł.
Drugi scenariusz, który w PLL LOT traktowany jest bardzo poważnie, zakłada, że Boeingi 787 zaczną regularnie latać z pasażerami dopiero jesienią. - Potwierdzam, że ten wariant także wydaje się wysoce prawdopodobny i jesteśmy na to przygotowani - dodaje członek zarządu PLL LOT, Tomasz Balcerzak w rozmowie z tvn24.pl.
Tomasz Balcerzak poinformował, że koszty wynikające z uziemienia polskich Dreamlinerów wynoszą kilka milionów złotych.