Wyrok nie jest prawomocny.
Proces, jaki zakończył się w środę, jest efektem sporu między samorządem województwa warmińsko-mazurskiego a spółką, która od 2008 r. zarządzała regionalnym lotniskiem w Szymanach. Zarząd województwa w ubiegłym roku wypowiedział jej umowę dzierżawy i do zarządzania lotniskiem powołał samorządową spółkę "Warmia i Mazury".
Wypowiadając umowę dzierżawy spółce Port Lotniczy Mazury samorząd podał, że zarządza ona lotniskiem nieefektywnie i nie gwarantuje uruchomienia działalności lotniskowej w Szymanach. Z taką decyzją nie zgadzają się przedstawiciele spółki Port Lotniczy Mazury, którzy nie chcą opuścić lotniska, twierdząc, że rozwiązanie umowy jest nieskuteczne. Dlatego samorząd złożył pozew do sądu o wydanie nieruchomości.
Uzasadniając wyrok sędzia Bożena Charukiewicz powiedziała, że sąd analizując materiał dowodowy uznał, iż powództwo samorządu jest zasadne.
"Zasadniczą kwestią wymagającą wyjaśnienia było ustalenie, czy wystąpiły okoliczności uzasadniające wypowiedzenia umowy dzierżawy przez samorząd i czy samorząd może skutecznie domagać się wydania nieruchomości" - podkreśliła sędzia.
Dodała, że "sąd kierował się regułą zawartą w kodeksie cywilnym, która stanowi, iż w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, niż opierać się wyłącznie na jej dosłownym brzmieniu".
Jak wskazał sąd "umowa dzierżawy została zawarta w październiku 2006 roku i z jej zapisów wynika, że wydzierżawiający daje dzierżawcy określoną nieruchomość z przeznaczeniem na prowadzenie działalności lotniczej (...) dzierżawca zobowiązał się, że będzie wykonywał działalność gospodarczą w zakresie zarządzania lotniskiem użytku publicznego".
Jak podkreśliła sędzia umowa wprawdzie nie wskazywała konkretnej daty, do jakiej miało być uruchomione lotnisko, więc sąd musiał zbadać, jaki był wspólny zamiar stron. Według sądu nie można bowiem przyjąć, że spółka miała przygotowywać lotnisko nie uruchamiając go do końca umowy dzierżawy, czyli do 2038 roku.
Według sądu "bezsporne jest, że do dnia wypowiedzenia umowy o dzierżawie lotnisko nie zostało uruchomione".
"Jeśli nie doszło do uruchomienia lotniska na bazie istniejącej infrastruktury albo przynajmniej do istotnego zaawansowania prac zmierzających do jego uruchomienia, nie zostało bowiem nawet wydane spółce zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie zarządzania lotniskiem, więc nie został spełniony cel umowy dzierżawy i nieruchomość nie była wykorzystywana do prowadzenia działalności lotniczej" - orzekł sąd.
Prezes spółki Port Lotniczy Mazury Bolesław Piechucki powiedział komentując niekorzystny dla spółki wyrok, iż najpierw zapozna się z pisemnym uzasadnieniem wyroku sądu i dopiero wówczas podejmie decyzję o ewentualnej apelacji.
Wicemarszałek zarządu województwa warmińsko-mazurskiego Witold Wróblewski powiedział, że teraz spółka samorządowa, która została utworzona do zarządzania lotniskiem przygotowuje dokumentację potrzebną do uzyskania unijnego wsparcia na rozbudowę portu i do uruchomienia w Szymanach działalności lotniskowej.
Byłe wojskowe lotnisko w Szymanach funkcjonowało do 2004 roku; zarządzający obiektem, mimo zawieszonej działalności lotniskowej, Port Lotniczy Mazury sp. z o.o. wciąż borykał się z problemami finansowymi. W 2008 roku spółka pozyskała inwestora strategicznego - European Business Partners sp. z o.o. Posiadający 61 proc. udziałów EBP deklarował pozyskanie kapitału i przywrócenie na lotnisku ruchu.
Jednak, według zarządu województwa, te deklaracje nie zostały zrealizowane. Władze regionu nie rezygnują z uruchomienia portu lotniczego w Szymanach; ma to kosztować 180 mln zł. Unijne dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia-Mazury 2007-2013 ma wynieść do 76 proc. Aby dotacja unijna nie przepadła, port lotniczy musi być uruchomiony do 2015 roku.