Samorządy mocno trzymają się za kieszeń, dlatego na budowę i przebudowę dróg lokalnych w przyszłym roku pieniędzy będzie o połowę mniej niż w bieżącym. Najmniej kilometrów asfaltu położą w woj. lubuskim.
Ponad pół miliarda złotych – tyle w przyszłym roku wydadzą gminy i powiaty na budowę i modernizację 700 km dróg lokalnych w ramach programu tzw. schetynówek. To o 150 km mniej niż zakładał rząd. Niekorzystne warunki otrzymania dotacji z budżetu państwa skutkują o wiele skromniejszymi projektami niż w tym roku.
Wszystko przez niższy poziom dofinansowania samorządów (dostaną maksymalnie 30 proc. wartości inwestycji zamiast wcześniejszych 50 proc.) oraz właściwie symboliczną dotację z budżetu centralnego – w sumie 200 mln zł na cały przyszły rok, zamiast miliarda jak w tym roku. To dlatego wynik zakończonego kilka dni temu naboru na dotacje 2012 dla samorządów w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych był gorszy od oczekiwań. Zgodnie z planem na program schetynówek miało się załapać 850 km dróg – o 1,8 tys. kilometrów mniej niż w zeszłym roku. Ostatecznie przebudowanych zostanie jedynie 700 km (a do końca 2015 r. – łącznie nieco ponad 13 tys. km). Mimo to rząd uważa ten wynik za sukces. Tym bardziej że różnica może być jeszcze mniejsza, bo jeśli w przyszłym roku pojawią się oszczędności na przetargach organizowanych przez gminy i powiaty realizujące swoje projekty, na niewielkie dotacje będą mogły jeszcze liczyć pozostałe samorządy ubiegające się o nie.
Sami samorządowcy też przyznają, że spodziewali się gorszego wyniku. Ale dodają, że gorsze warunki dofinansowania ich projektów mają swoją cenę. – Musieliśmy zgłaszać skromniejsze projekty, niż zakładaliśmy. W poprzednich latach nasze projekty dotyczyły dróg powyżej 10 km i przekraczały wartość 6 mln zł – mówi nam starosta siedlecki Zygmunt Wielogórski. W przyszłym roku powiat przebuduje w ramach programu zaledwie 4,5 km dróg za niecałe 3 mln zł środków własnych i 44 tys. zł rządowej dotacji.
Najwięcej dróg lokalnych zostanie wyremontowanych lub zbudowanych od podstaw w woj. mazowieckim – ok. 77 km. Tamtejsze gminy i powiaty wyłożą na ten cel 59 mln zł, a dotacja z budżetu państwa wyniesie ok. 19 mln zł.
W pozostałych województwach projekty dotyczą średnio 30 – 50 km dróg, zaś dotacje rządowe najczęściej oscylują w granicach 10 –14 mln zł na jedno województwo (wyjątkiem Wielkopolska, która otrzyma ponad 16 mln zł).
Najgorzej jest w woj. lubuskim. Tam do dofinansowania zakwalifikowało się zaledwie 17 km dróg powiatowych i gminnych. Łącznie na ich remont samorządy przeznaczą 23 mln zł, przy 8,5-milionowym wsparciu rządu. Niewiele lepiej jest w woj. pomorskim – jedyne 25 km dróg pójdzie do remontu. Tak więc na programie schetynówek skorzystają przede wszystkim najsilniejsze województwa. Zdaniem ekspertów rząd, ratując sytuację finansów publicznych, nie powinien szukać dalszych oszczędności przy wspieraniu budowy dróg lokalnych. – To nie tylko kwestia komfortu i bezpieczeństwa podróży, ale również ułatwienie dla przedsiębiorców – argumentuje prof. Wojciech Paprocki. W końcu większość firm czy dużych zakładów nie leży przy autostradach, a dojazd do nich możliwy jest wyłącznie drogami lokalnymi. Lepiej ma być w latach 2013 – 2015. To wtedy budżet państwa ma wrócić do pierwotnie przeznaczanych na ten program kwot około miliarda złotych rocznie. Choć niestabilna sytuacja gospodarcza i zagrożenie kryzysem mogą te plany zweryfikować.
„DGP” przypomina
Może być więcej pieniędzy Jeśli pojawią się oszczędności na przetargach organizowanych przez gminy i powiaty, które brały udział w naborze na schetynówki, mogą one zostać rozdysponowane pomiędzy kolejne samorządy, które nie dostały pełnej możliwej kwoty dofinansowania. Prawdopodobnie w połowie 2012 r. MAIC ogłosi, ile jest wolnych środków i nastąpi dogrywka w naborze.
Tegoroczny nabór wniosków składanych przez gminy i powiaty w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych 2012 – 2015 trwał od 7 września do 5 października. Samorząd, chcąc uzyskać dofinansowanie z budżetu na remont lub budowę lokalnej drogi, musi w wyznaczonym terminie złożyć wniosek do urzędu wojewódzkiego. Lista zatwierdzana jest przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji (wcześniej MSWiA). Jeśli gmina lub powiat nie zdąży tego zrobić, musi czekać rok na kolejną edycję programu.