Maszyna przyleciała do Warszawy prosto z fabryki Boeinga w Renton niedaleko Seattle w Stanach Zjednoczonych. W trakcie lotu miała międzylądowanie na Islandii, w Keflaviku. W Warszawie, po godzinie 14.
Nowy samolot od przyszłego tygodnia ma obsługiwać trasę Warszawa-Londyn.
Jak zapewnia producent, MAX jest znacznie cichszy, bardziej wydajny i przyjazny dla środowiska, niż jakikolwiek inny dostępny na rynku samolot tej klasy. Nowy typ wingletów i silniki najnowszej generacji pozwalają na zużycie paliwa niższe o 15 proc. w stosunku do modelu B737 NG, redukcję hałasu nawet o 40 proc. w porównaniu do innych maszyn tej klasy i znacznie niższą emisję CO2.
Boeingi 737 MAX 8 w barwach LOT-u będą wyposażone w 186 foteli w trzech klasach: biznes, ekonomicznej premium i ekonomicznej. Wszystkie fotele są wyposażone w gniazda elektryczne. W kabinie znajdą się nowe, ergonomiczne schowki i oświetlenie LED. W kuchni znajdą się m.in. piekarniki konwekcyjne, chłodziarki i ekspres do kawy.
Zgodnie z planem, LOT drugi egzemplarz B737 MAX 8 ma otrzymać przed końcem grudnia br. Od 1 stycznia będzie on wykonywał wieczorne rejsy z Warszawy do Londynu oraz loty z Warszawy do Madrytu. Od tego momentu MAX-y przejmą wszystkie połączenia LOT-u do tych miast.
Kolejne trzy MAX-y mają zostać dostarczone spółce przez Boeinga w 2018 r., a ostatni w maju 2019 r.
LOT planuje, że trzeci MAX będzie woził pasażerów do Tel Awiwu z Warszawy i lotnisk regionalnych, czyli z Wrocławia, Poznania, Gdańska i Lublina.
Czwarty, piąty i szósty B737 MAX 8 mają latać z Warszawy m.in. do Astany, Wiednia, Amsterdamu, Paryża, Frankfurtu, Barcelony, Moskwy, Tbilisi i Kijowa.
Spółka podkreśla, że tych sześć nowoczesnych samolotów uzupełni flotę posiadanych przez LOT Boeingów 737 - czterech B737-800 NG i trzech B737-400 Classic.
W 2012 r. LOT, jako pierwsza linia lotnicza w Europie, wprowadził do eksploatacji najnowocześniejsze samoloty szerokokadłubowe - Boeing 787 Dreamliner, które dziś stanowią podstawę floty i są motorem rozwoju kolejnych połączeń dalekiego zasięgu. Teraz jako pierwszy przewoźnik tradycyjny w regionie wykorzysta do obsługi popularnych tras krótkiego i średniego zasięgu Boeingi 737 MAX 8.
Ujednolicona flota samolotów pochodzących od jednego producenta pozwoli na dodatkową redukcję kosztów między innymi obsługi technicznej oraz pozyskiwania załóg. Szkolenie pilotów między poszczególnymi typami B737 trwa zaledwie kilka dni, dzięki czemu nowa maszyna może prawie od razu po dostawie wchodzić na regularne trasy.
Zamówienie nowych samolotów wąskokadłubowych jest jednym z elementów strategii rentownego wzrostu, którą LOT wdraża od początku 2016 r. Od początku tego roku LOT ogłosił uruchomienie 19 tras, m.in. z Warszawy do Los Angeles, Newark i Astany oraz z Krakowa do Chicago. W ubiegłym roku zaczął latać na 23 trasach, m.in. do Tokio i Seulu
Do 2020 r. LOT planuje przewóz ponad 10 mln pasażerów rocznie, co będzie oznaczało podwojenie liczby podróżnych wobec roku 2016. Do połowy 2019 r. LOT ma mieć 75 samolotów. To obecnie używane maszyny od Boeinga, Embraera i Bombardiera; samoloty, które firma ma otrzymać do połowy 2019 r. (Boeingi: 787-9 i 737 MAX 8 oraz Embraery 195), a także maszyny estońskiego przewoźnika Nordica (głównie Bombardier CRJ), z których część wykonuje połączenia w ramach siatki LOT-u.
Udziałowcami PLL LOT są: Skarb Państwa (99,856 proc. akcji) oraz TFS Silesia (0,144 proc. akcji).