Triggo konstrukcyjnie przypomina motocykl, ale ma też krytą kabinę. Zajmuje tylko jedną piątą miejsca parkingowego. Na pokład zabiera dwie osoby, a zasilany jest prądem. Co ciekawe, ma wymienne baterie, co ma sprawić, że brak rozbudowanej sieci punktów ładowania nie będzie tak wielkim problemem.
Pojazdu Triggo nie będzie można sobie kupić – będzie go można za to wypożyczyć. Dokładnie tak, jak wypożycza się rowery miejskie czy od niedawna również auta. – Oferujemy operatorom platform carsharing pojazd o połowę tańszy od typowego czteroosobowego samochodu miejskiego i kosztuje pięciokrotnie mniej, jeśli chodzi o koszt opłat parkingowych – wyjaśniał Rafał Budweil.
Jak się go prowadzi? Jak pojazd zachowuje się na drodze? I czy trzeba mieć prawo jazdy?