UKE niedługo ogłosi konsultacje przed nałożeniem na spółkę obowiązków wynikających ze znaczącej pozycji tej firmy na rynku.
Jeśli oglądamy telewizję naziemną lub słuchamy radia na UKF, sygnał nadawcy przesyła nam firma Emitel, zajmująca się radiodyfuzją naziemną. Jej sieć nadawcza liczy ponad 350 obiektów i nie ma w Polsce żadnej liczącej się konkurencji. – Emitel ma na rynku pozycję dominującą i wymaga regulacji, żeby jej nie nadużywał – zauważa Bogusław Kisielewski, prezes spółki Kino Polska TV, będącej kontrahentem Emitelu jako udziałowiec dwóch naziemnych telewizji.
Urząd Komunikacji Elektronicznej próbuje objąć Emitel regulacjami już po raz trzeci. Poprzednie decyzje wydał w 2006 i 2010 r. W obu przypadkach stwierdził, że na rynku transmisji programów radiofonicznych i telewizyjnych „nie występuje skuteczna konkurencja”. Emitel dzięki swojej sieci nadawczej ma bowiem znaczną przewagę nad każdą firmą, która chciałaby wejść na ten rynek. Regulator nie znalazł zresztą ani technicznego, ani ekonomicznego uzasadnienia dla budowy alternatywnej sieci. – Moim zdaniem wejście na rynek innych operatorów byłoby bardzo dobrym ruchem i jest do wykonania. W Czechach bez przeszkód działa ich kilku. Można by nawet spróbować wykorzystać w tym celu infrastrukturę firm telekomunikacyjnych, zamiast korzystać z obiektów Emitelu – uważa Kisielewski.
Ustaliwszy znaczącą pozycję Emitelu na rynku, w 2006 i 2010 r. UKE nałożył na firmę obowiązki regulacyjne. Kazał jej m.in. zapewnić dostęp do nadajników innym przedsiębiorcom, a także ustalać opłaty za swoje usługi „w oparciu o ponoszone koszty” i przedstawiać UKE uzasadnienie ich wysokości. Tyle że Emitel w obu sprawach poszedł do sądu, a ten decyzje uchylił. – Ponowne objęcie tego operatora regulacjami pozwoliłoby obniżyć ponoszone przez nas koszty, które dziś są o wiele za wysokie – mówi Kisielewski. Na przykład nadawcy z MUX 8 płacą Emitelowi ok. 6 mln zł rocznie.
– Ceny za ósmy multipleks są zbliżone do tego, co płacimy za pierwszy, a przecież im więcej Emitel obsługuje multipleksów, tym bardziej mu się to opłaca. Powinno być co najmniej o połowę taniej. Ten rynek musi być uregulowany – podkreśla Zbigniew Benbenek, przewodniczący rady nadzorczej Grupy ZPR, mającej kanały na MUX 1 i MUX 8. Grupa ZPR rywalizowała z Emitelem o MUX 8. Operatorem tego multipleksu chciał też zostać POT, czyli spółka TVN i Polsatu. Obie prowadzą teraz procedury odwoławcze, spierając się z UKE, który wybrał właśnie Emitela. Mniej stanowczy w sprawie regulacji jest Jacek Świderski, prezes Grupy WP (kanał WP na MUX 8). – Mamy normalne biznesowe zastrzeżenia dotyczące zasięgu multipleksu, który naszym zdaniem nie jest tak duży, jak twierdził Emitel. Ale nie chcemy się włączać w nagonkę – mówi Świderski.
Ostrzejsze nuty brzmiały w interpelacji posłanki Anny Sobeckiej, która stwierdziła w czerwcu tego roku, że Emitel „trzeba zrepolonizować” – firma należy bowiem do amerykańskiego funduszu Alinda Capital Partners. Zdaniem posłanki PiS „przesył programu telewizyjnego czy radiowego” nie może być „zmonopolizowany w jednych obcych rękach”. Kwestia regulowania Emitelu wpisuje się też w dyskusję na temat projektu ustawy dekoncentracyjnej, która może ograniczyć działalność nadawców i wydawców. Czy szykowane przez Ministerstwo Kultury prawo obejmie też rynek radiodyfuzji? – Zobaczą państwo, gdy przedstawimy projekt – ucina Paweł Lewandowski, wiceminister kultury odpowiedzialny za tę ustawę.
Jak informuje rzecznik UKE Martin Stysiak, w urzędzie „trwają zaawansowane prace nad projektami dwóch decyzji” w sprawie Emitelu. Decyzje będą dwie, bo tym razem UKE rozdzielił rynki radiowy i telewizyjny. Konsultacje szykowanych decyzji są planowane na jesień tego roku. Czy Emitel znowu pójdzie do sądu? – Przeanalizujemy sytuację i zareagujemy adekwatnie. Na razie nie ma sensu gdybać – odpowiada Waldemar Sromek, rzecznik Emitelu. – W każdym razie nasze podejście do sprawy regulacji się nie zmieniło – dodaje.
/>