Ale dobre czasy mogą się skończy, bo trwa dyskusja, czy zero-rating jest zgodny z unijnym prawem. A chodzi właśnie o promowanie niektórych usług. Bruksela, choć nie zakazuje tego wprost, to wymaga równego traktowania całego ruchu w transmisji danych i mówi o neutralności sieci. – To założenie funkcjonowania internetu, zgodnie z którym operatorzy nie powinni w uprzywilejowany sposób traktować wybranych serwisów czy usług, przyznając ich pakietom danych priorytetowe traktowanie – tłumaczy Aleksandra Dziurkowska, radca prawny z kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama