Dziś ruszają szkolenia dla samorządów w tej sprawie organizowane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Urzędnicy dowiedzą się, jak wykorzystać raport dotyczący bioodpadów w sprawozdaniach z osiągniętych poziomów recyklingu za 2024 r.
Poziomy recyklingu za 2024 r.
Czasu jest niewiele, ponieważ gminy do końca marca przesyłają marszałkom województw i wojewódzkim inspektorom ochrony środowiska sprawozdania z realizacji zadań z zakresu gospodarowania odpadami komunalnymi za ubiegły rok. Powinny wykazać 45 proc. poziom recyklingu, czyli o 10 p.p. więcej niż w 2023 r. Teraz zyskały narzędzie do poprawy wyników dzięki raportowi „Bioodpady komunalne posegregowane i poddawane recyklingowi u źródła w Polsce 2024”, który przygotował Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy na zlecenie MKiŚ.
– Ta ekspertyza stanowi narzędzie dla gmin, aby mogły w ramach metody bezpośredniej szacować ilość odpadów biodegradowalnych w kompostownikach. Wraz z raportem dostarczana jest instrukcja, jak gminy mogą to obliczać. Do wszystkich gmin w Polsce wysłaliśmy też pismo z zaproszeniem na webinary w dniach 26–28 marca – mówi Anita Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska.
Przedstawiciele resortu wskazują, że metodologia z raportu nie jest jednak obowiązkowa. Jeśli gmina już dziś zbiera od mieszkańców informacje o kompostowanych bioodpadach, to może nadal korzystać z tej metody. Zalecenia są takie, aby wybrać najlepszy dostępny wynik. Co więcej, MKiŚ będzie przekonywał marszałków województw do akceptowania wyliczeń samorządów – dziś jest z tym różnie.
Bioodpady poprawią wyniki recyklingu
Badania prowadzono przez ostatni rok. Według nich mieszkaniec, który kompostuje bioodpady, poddaje recyklingowi rocznie średnio 97 kg tych kuchennych, a także 1,92 kg zielonych z każdego metra kwadratowego powierzchni terenów zielonych danego gospodarstwa domowego. Gminy do obliczeń mogą wykorzystać dane dla każdego województwa określone w raporcie albo wskaźnik wytwarzania odpadów (patrz: infografika). Trzeba podstawić je do specjalnych wzorów umieszczonych w instrukcji. Przykładowa gmina z woj. dolnośląskiego, której przypadek opisano w dokumencie, zyskuje niecałe 500 ton posegregowanych odpadów, które może wliczyć do poziomu recyklingu (na ok. 5,5 tys. ton zebranych wszystkich odpadów ilość tych poddanych recyklingowi zwiększa się do poziomu 2,2 tys. ton).
Wątpliwości gmin rozwiane
Część ekspertów zwraca uwagę, że nie wszystkie gminy skorzystają na metodologii przedstawionej w raporcie. Chodzi o to, że niektóre z nich już jakiś czas temu zainwestowały w kompostowniki dla mieszkańców i obliczają poziomy na podstawie zbieranych od nich ankiet.
– W przypadku gmin, które do wyliczenia masy bioodpadów stosowały pomiar bezpośredni polegający na ankietowaniu mieszkańców, dane w raporcie okazują się zaniżone, co spowoduje w ogólnym zestawieniu obniżenie wykazanych poziomów recyklingu – podkreśla Karol Kaliński ze Związku Komunalnego Gmin „Czyste Miasto, Czysta Gmina”.
– Gminy powinny mieć możliwość wyboru metody najbardziej korzystnej dla siebie, ponieważ ilość (masa) bioodpadów kompostowanych u źródła jest zależna od wielu czynników w gminach sąsiadujących ze sobą w tym samym województwie – dodaje Piotr Szewczyk, prezes zarządu Rady RIPOK Związek Pracodawców.
DGP potwierdził, że dokładnie w taką stronę zmierza interpretacja resortu klimatu. – To materiał do dyspozycji wszystkich tych gmin, które w zasadzie niczego albo niewiele do tej pory w tym zakresie robiły. Jeżeli gminy są zaawansowane w obliczaniu swojego poziomu, to nie muszą stosować tej metodologii – tłumaczy Marek Goleń, dyrektor departamentu gospodarki odpadami MKiŚ.
Będą rozmowy z marszałkami o bioodpadach
Chociaż dzięki raportowi więcej gmin zyska szansę uwzględnienia kompostowanych bioodpadów w sprawozdaniach, to jednak kluczowe będzie stanowisko poszczególnych marszałków województw. Dziś nie zawsze akceptują oni wyniki przedstawiane przez gminy.
– Raport IOŚ należy z pewnością docenić z uwagi na nakład pracy, jaki został włożony w jego przygotowanie. Badania zostały przeprowadzone profesjonalnie przez grono ekspertów specjalizujących się w tej dziedzinie. Z pewnością przyczynią się do poprawy sytuacji tych gmin, w których marszałkowie z niezrozumiałych dla mnie przyczyn nie byli skłonni przyjąć przygotowywanych przez gminy wyliczeń – mówi Malwina Nadobna-Wiznerowicz, dyrektor ds. ochrony środowiska i wdrożenia GOZ w EkoPartner Recykling.
MKiŚ zdaje sobie sprawę z tego problemu i zainterweniuje u marszałków województw, choć zaznacza, że będzie to miało charakter konsultacji, a nie zaleceń czy wytycznych. Z jednej strony chodzi o to, aby uwzględniano wyliczenia oparte na nowej metodologii z raportu, ale również wyniki przedstawiane przez gminy na podstawie ankiet od mieszkańców.
– To świeży materiał i jeszcze nie zdążyliśmy przedyskutować go z marszałkami województw. Będę rekomendował, żebyśmy spotkali się z urzędnikami marszałków, omówili ten materiał i wypracowali wspólne stanowisko – tak żeby osiągnąć jednolitą linię interpretacyjną – potwierdza Marek Goleń.
Co więcej, resort rozważa umożliwienie gminom przyznawania zniżki w opłacie za odpady również dla mieszkańców zabudowy wielorodzinnej, którzy kompostują odpady. Dziś przepisy mówią wyłącznie o zabudowie jednorodzinnej.
NIK bije na alarm w sprawie recyklingu
Wszystko po to, aby zachęcać do kompostowania u źródła i zwiększyć poziomy recyklingu osiągane przez gminy. Jest to niezbędne, co pokazał również wczorajszy raport Najwyższej Izby Kontroli. Kontrolerzy wytknęli rządzącym m.in. zbyt wolne prace nad wdrożeniem Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (MKiŚ przedstawił już założenia systemu, które są teraz konsultowane). Według NIK Polsce grozi nieosiągnięcie do 2025 r. poziomu 55 proc. odpadów przygotowanych do ponownego użycia i poddanych recyklingowi – wyznaczonego przez unijną dyrektywę odpadową. W ocenie NIK pracę do wykonania mają również lokalni włodarze, którzy powinni w większym stopniu skupić się na działaniach zmierzających do zapobiegania powstawaniu odpadów komunalnych.