„W ramach dalszych konsultacji z przedstawicielami Urzędu Ochrony Danych Osobowych zostanie wypracowana propozycja przepisów do projektu ustawy, które umożliwią szczelniejszą weryfikację opłat naliczanych od liczby ludności” – poinformowała Anita Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska, w odpowiedzi na poselską interpelację. Wcześniej Urząd Ochrony Danych Osobowych wyraził wątpliwości co do propozycji zmian przepisów przygotowywanej przez resort.

Przypomnijmy, że samorządy od lat apelują o udostępnienie im skutecznych narzędzi do weryfikacji deklaracji śmieciowych. Dziś wiele osób unika płatności, zaniżając liczbę osób przebywających w gospodarstwie domowym (pisaliśmy o tym: „Nawet 10 mln ludzi w Polsce nie płaci za odpady”, DGP nr 189/2022).

Na przeszkodzie RODO

„Ze względu na RODO, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe nie mogą przekazywać gminom danych niezbędnych do skontrolowania rzeczywistej liczby członków gospodarstwa domowego, a co za tym idzie, rzeczywistej liczby osób, które mają obowiązek uiszczenia opłaty za gospodarowanie odpadami” – zwróciła uwagę Katarzyna Osos, posłanka Koalicji Obywatelskiej, w piśmie do MKiŚ.

W 2021 r. do art. 6o ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 399 ze zm., dalej: ustawa) dodano ust. 1a. Stanowi on, że wójt, burmistrz lub prezydent miasta, aby zweryfikować deklaracje śmieciowe, może skorzystać nie tylko z informacji i danych, które są w jego posiadaniu, ale także z zasobów gminnych jednostek organizacyjnych, w tym przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych.

Przepis art. 6o ust. 1a ustawy od początku budzi jednak duże zastrzeżenia prezesa UODO. Według organu stojącego na straży ochrony danych osobowych regulacje te są nieprecyzyjne i nie stanowią właściwej podstawy prawnej do pozyskiwania przez samorządy informacji o liczbie mieszkańców. Stąd też w ostatnim czasie resort klimatu zaproponował nowelizację tego przepisu i przesłał ją do konsultacji UODO. Zmiana miała polegać na uprawnieniu lokalnych włodarzy do przetwarzania informacji i danych, o których już dziś jest mowa w ust. 1a, i dodaniu tych z ewidencji ludności (np. rejestr PESEL czy rejestr mieszkańców).

Zastrzeżenia UODO

W ocenie prezesa UODO w propozycji zabrakło wskazania podmiotów (administratorów), którzy byliby zobowiązani do udostępniania samorządom takich danych, ani konkretnych źródeł, z których miałyby one pochodzić.

„Materia ta powinna być szczegółowo rozważona przez projektodawcę w procesie legislacyjnym i sprecyzowana w normach prawa, jako że udostępnianie informacji – poprzez wskazanie jakich danych i przez jaki podmiot publiczny je posiadający – uzależnione jest również od przyjętej metody rozliczenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi” – czytamy w piśmie skierowanym do MKiŚ. Chodzi o to, że inne dane będą potrzebne gminom, które naliczają opłaty w odniesieniu do liczby osób zamieszkujących nieruchomość, a inne w przypadku stawek określanych na podstawie ilości zużytej wody czy powierzchni mieszkania. Zastrzeżenia UODO budzi też zakres informacji, które mogłyby pozyskiwać samorządy do weryfikowania deklaracji śmieciowych (m.in. numer PESEL). A to dlatego, że byłby on szerszy niż ten, którego gmina może wymagać w samych deklaracjach na podstawie art. 6m ust. 1b.

W odpowiedzi na interpelację wiceminister Anita Sowińska poinformowała, że kwestie te zostały poruszone podczas ostatniego posiedzenia zespołu doradczego do spraw systemowych rozwiązań w zakresie gospodarki odpadami z udziałem nie tylko przedstawicieli samorządów, ale również UODO. W efekcie padła deklaracja wspólnego wypracowania przepisów uszczelniających weryfikację opłat naliczanych od liczby mieszkańców. ©℗