Dzięki nowym rozwiązaniom będą szkoleni nie tylko pracownicy służby cywilnej, lecz także samorządowi.
Szef służby cywilnej będzie mógł bez zbędnych formalności zlecić szkolenia centralne rządowej uczelni. Takie zmiany m.in. przewiduje ustawa z 6 lipca 2016 r. o zmianie ustawy o Krajowej Szkole Administracji Publicznej (Dz.U. poz. 1344). Co roku na tego typu szkolenia przeznaczane jest ok. 0,5 mln zł. Z tych środków organizowane są szkolenia centralne dla członków korpusu zgłaszanych przez poszczególnych dyrektorów generalnych. Mają one swoją podstawę w art. 106 ust. 2 pkt 1 ustawy z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1111 ze zm.). Szef służby cywilnej, zanim zdecyduje się na powierzenie szkolenia uczelni, musi wcześniej z dyrektorem tej placówki zawrzeć porozumienie, w którym będą określone warunki i tryb realizacji tego przedsięwzięcia.
Z dotacji
Co więcej, szkoła może otrzymać dotację celową ze środków wskazanych w art. 111 ustawy o służbie cywilnej. Uczelnia otwiera się nie tylko na administrację rządową, lecz także samorządową w zakresie szkoleń powszechnych. Dyrektorzy generalni ministerstw, urzędów wojewódzkich, ale też sekretarze samorządowi będą mogli z własnych budżetów przyznać KSAP dotacje na przeszkolenie określonej liczby urzędników. Dzięki temu szefowie urzędów w wielu przypadkach unikną niepotrzebnych procedur związanych z organizowaniem i przeprowadzaniem przetargu. Jeśli jednak urzędy nie będą chciały lub uczelnia nie będzie w stanie zorganizować określonego szkolenia (z powodu braków kadrowych), dyrektorzy generalni lub sekretarze w dalszym ciągu będą mieli alternatywę w postaci zlecenia szkoleń na zewnątrz prywatnym firmom. Z takim zastrzeżeniem, że w tym zakresie nie będzie ułatwień w przekazywały dotacji. Urzędy nie będą bowiem przekazywały dotacji firmom szkoleniowym. W efekcie najprawdopodobniej niezależnie, czy wymagają tego przepisy, czy też nie, będą prowadzone przetargi, aby wyłonić najlepszą firmę szkoleniową.
– Administracja rządowa powinna mieć jak najprostszy dostęp do oferty własnej, wyspecjalizowanej instytucji edukacyjnej, jaką jest KSAP. Podnoszenie kompetencji korpusu urzędniczego to kluczowe zadanie szkoły, dlatego służba cywilna powinna móc zamawiać tu kursy szyte na miarę – mówi Dobrosław Dowiat-Urbański, szef służby cywilnej. Tego typu zmiany to również pokłosie tego, że poprzednia ekipa rządząca rozważała likwidację uczelni. Skończyło się na ograniczeniu środków na jej utrzymanie.
– Z pewnością jest to dobra zmiana, bo dyrektorzy bez zbędnych i często czasochłonnych przetargów będą mogli zlecać szkolenia urzędnicze uczelni. Nad tymi szkoleniami musi jednak być nadzór merytoryczny – mówi prof. Józefa Hrynkiewicz, posłanka PiS, była dyrektor Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Podobnie uważają inni eksperci.
Marek Reda, były dyrektor generalny warmińsko-mazurskiego urzędu, twierdzi, że należy sprawdzić, jakie osoby z KSAP będą prowadzić szkolenia, i zapoznać się z ofertą. – Z pewnością uczelnia ograniczy się do szkoleń miękkich, bo specjalistycznych trzeba będzie szukać na rynku zewnętrznym. Do tej pory niektóre urzędy korzystały ze szkoleń KSAP i nawet zdarzało się, że bez przetargu, jeśli kwota zamówienia nie przekraczała według wewnętrznych regulacji 5 tys. zł – mówi Reda.
Dzięki nowym rozwiązaniom KSAP może pozyskać większą część rynku szkoleniowego.
– Jeśli istnieje podstawa do udzielenia dotacji budżetowej dla KSAP na organizowanie tego typu szkoleń, to uczelnia może dostać pieniądze, za które zorganizuje je dla poszczególnych urzędów. Może to zrobić własnymi siłami z pracownikami zatrudnionymi na etacie, ale jeśli będzie poszukiwać osób na zewnątrz, a wartość zamówienia przekroczy 30 tys. euro, to taki przetarg będzie musiała przeprowadzić uczelnia – wyjaśnia Włodzimierz Dzierżanowski, prezes Grupy Doradczej Sienna.
Szef służby cywilnej, Dobrosław Dowiat-Urbański, nie uważa jednak, że KSAP nowymi rozwiązaniami będzie monopolizował. Według niego szkoła jest zbyt małą instytucją, aby mogła zagrozić rynkowi szkoleniowemu.
Różnorodność oferty
Zadowolenia z nowych regulacji nie kryje dyrektor KSAP Jan Pastwa. – Szkoła jest gotowa na zmiany. Od dwóch lat aktywnie poszukujemy nowych zamówień i zwiększamy różnorodność naszej oferty. W tej chwili ponad połowa naszych przychodów ze szkoleń pochodzi spoza służby cywilnej – mówi dyrektor. – Ta zmiana dotyczy tylko jednego z obszarów działania szkoły, tj. kształcenia ustawicznego. A możliwości szkoły w zakresie szkoleń zależą w tej chwili tylko od gotowości do ich finansowania przez zainteresowane urzędy – deklaruje Pastwa.
Nowelizacja ustawy o KSAP zacznie obowiązywać od 10 września 2016 r.